Pięć lat temu chorowałam
Na nowotwór. Mym lekarzom
Zawdzięczam, że operacją
Ocalili chory narząd.
Teraz z moim narzeczonym
Planowaliśmy wesele.
Małżeństwo i macierzyństwo
To najbliższe moje cele.
Okazało się, że szczęście
Było jednak bardzo kruche.
Wykryto, że mam przerzuty.
Zamiast szczęścia, znowu… smutek.
Mój narzeczony, gdy tylko
Usłyszał tą złą diagnozę,
Nie zastanawiał się długo
I autorytarnie orzekł:
„W takim razie lepiej będzie
Odwołać to weselisko,
Bo po co ponosić koszty,
Skoro śmierć jest aż tak blisko…”