Dziś pierwszy raz byłem w pracy
Po operacji kolana.
Mam jeszcze problem z chodzeniem.
Ciągnę nogą jak w kajdanach.
Nie mogę prowadzić auta.
Rano jechałem taksówką.
Po pracy ma mnie odebrać
Starsza siostra. Mam jej słówko.
Dużo taniej to wyniesie
Niż korzystanie z taksówki.
Mieszkam daleko, więc taxi
Kosztuje pół mojej dniówki!
Zostawiłem jej kluczyki,
Dokument, ubezpieczenie.
Po południu zadzwoniła
Zdenerwowana szalenie,
Że samochód jest zepsuty
I po mnie dziś nie przyjedzie.
Znowu taksówką się „tłukłem”,
Taksiarz znów pół dniówki bierze!
Okazało się, że siostra
To typowa pani „blondi”.
Jak nie wrzuciła „jedynki”,
To nie mogła ruszyć „Hondy”!
No cóż. Myślałem, że jeśli
Ktoś zdawał na prawo jazdy
Tyle razy co siostra, to
Umie ruszyć autkiem. Każdym!