Pracowałem u kolesia,
Który jest strasznym chytrusem.
Przez dwa lata bez podwyżki!
Chyba pracę rzucić muszę.
I tak mu to powiedziałem.
Obiecał, że coś wymyśli.
Ale kiedy postanowi,
Tego już mi nie uściślił.
Zaskoczenie było pełne.
Bo niespodziewany przełom
Nastąpił akurat w dniu, gdy
Mi pięć lat pracy mi minęło.
I właśnie z tego powodu
Szef z wielką pompą i uznaniem
Dał mi bon podarunkowy.
Dwieście złotych było na nim!
Docenił mnie, tak myślałem.
Dokładnie tę samą kwotę
Zabrał mi z premii kwartalnej
Równo dwa tygodnie potem!