Dopinguję

Doping w sporcie jest potrzebny

Ośmielam się mieć swe zdanie.

Bez dopingu tylko lanie

Czeka naszych. To jest pewnik.

 

Niech badają moczu próbki.

Niech szukają, to mi wisi.

Ja napełnię  swoje kubki

I wzniosę zdrowie… publisi.

Gaduła

Mówię tak jednemu panu:

Ty się koniecznie zastanów

Jaka będzie z tego korzyść

Gdy swoją gębę otworzysz.

 

A on gadał, gadał, gadał,

Gadał jedno, i to w kółko,

Czy to jakaś jest blokada ?

Już pot zrosił jego czółko.

 

Tak gadał dziad do obrazu,

A obraz mu… ani razu.

Bierny wstyd

Biernik jest wredny,

szczególnie  dla kobiet.

Kiedy spytać: „kogo, co?”

Ona  ma  na sobie.

 

Gdy ją tak spytać w alkowie,

Jak ona wtedy odpowie?

                                „Co ?”

 –  nie za dużo, każdy widzi;

                                 „Kogo ?”

– nie odpowie, bo się wstydzi.

Mięsień piwny

Ten sam wielki, męski brzuch

Jest za duży z przyczyn dwóch:

Ona mówi, że przez piwo

                        urósł jemu aż tak krzywo.

On zaś twierdzi, że potrzebny

                     jest mu jako bak na piwo.

 

Nie zrozumie

Nie zrozumie:

Młody starego,

Słyszący głuchego,

Widzący ślepego,

Głupi mądrego.

 

A mądry głupiego?

Także nie rozumie,

Choć się do tego nie przyzna.

Dla niego to nie pierwszyzna,

Bo on nie jest od tego

Aby wszystko rozumieć,

Lecz od tego, żeby umieć!