Poprawiona

Narzeczony był na kursie.

Dwa tygodnie Go nie było.

Gdy sama w domu siedziałam,

To bardzo mi się nudziło.

Z tęsknoty i trochę z nudów

Przeglądałam nasze zdjęcia.

Trafiłam na te z wakacji.

Fotki nie do odgadnięcia!

 

Cała seria fotografii,

Jak mój miły bez „krępacji”

Zachowuje się swobodnie

W towarzystwie jakiejś laski.

 

Wkurzyłam się na to strasznie.

Kiedy ochłonęłam trochę

Zobaczyłam, że dziewczyna

Ma na sobie… moją brochę!

 

Wtedy to do mnie dotarło,

Że jestem na błędnym tropie.

To ja jestem na tych zdjęciach…

Poprawiona w Photoshopie!

Na własnych śmieciach…

Przez pół roku mnie nie było

W Naszym ukochanym Kraju,

Bo w tym czasie przebywałem

W naprawdę  realnym  Raju!

 

Gdzie szczere serce i umysł.

Nikt nie zamyka drzwi i bram.

Uczciwość i bezpieczeństwo.

Nieznane też pojęcie „cham”!

 

Przesiąknąłem tym klimatem.

Ale kiedy powróciłem

Do polskiej rzeczywistości,

To zaraz się otrzeźwiłem.

 

Nie zamknąłem małej szybki

Z prawej strony w samochodzie.

Zaraz ktoś zabrał telefon,

Aktówkę i starą odzież!

 

Zołza

U mnie zawsze przed okresem

Hormony nieźle buzują.

Wiem, że jestem „horrorowa”,

A mój chłopak tak to ujął:

 

„Jesteś jak burza piorunna.

Bez kija do Cię nie dostąp.

Postępujesz tak, że trudno

Porównywać to z miłością”.

 

Tak bardzo źle Mu z tym było,

Że kupił mi relaksowe

Sole do ciepłych kąpieli

Na „trzy dni przedokresowe”.

 

Muszę być dlań rzeczywiście

Prawdziwą zołzą, potworem,

Jeśli facet szybciej niż ja

Wie,  że będą „dni z horrorem”.

 

 

Polskie logo C-C

Moja poprzednia dziewczyna

Była nad wyraz zazdrosna.

Z trudem to wytrzymywałem,

Choć sprawa nie była prosta.

 

Mieliśmy wspólne poglądy.

Była fajna, apetyczna.

Ale nieraz do przesady

Okazała się kapryśna.

 

Ta ostatnia nasza kłótnia

Również miała podtekst zdrady.

Odpuściłem, dałem spokój.

Nie dałem sobie z tym rady.

 

O co była awantura?

Jakie były jej przyczyny?

Bo kupiłem Coca-Colę

Z imieniem innej dziewczyny![1]

 

[1] Kampania reklamowa C-C od maja do sierpnia 2013r.

Skojarzona dieta cud

Przed miesiącem mój małżonek

Wrócił z miasta pijaniutki.

Był z kumplami w jakiejś knajpie.

Musiał wypić „morze wódki”.

 

Oczywiście pierwsze kroki

Skierował był do łazienki.

Wyszedł z niej wprost załamany,

Jakby doświadczył mordęgi.

 

Dotąd nigdy nie widziałam

Mego męża w takim stanie.

Z trudem wypowiedział do mnie

Jedno zrozumiałe zdanie:

 

„Ja od dzisiaj się odchudzam”.

I faktycznie od tej pory

Nie korzysta z alkoholu,

Do jedzenia też nieskory.

 

Codziennie chodzi na spacer.

Zaczął nawet troszkę biegać.

Dzisiaj powiedziałam Mu, że

Zmiany na lepsze dostrzegam.

 

Zadowolony z pochwały,

Ale w skupieniu, nieśmiało

Przyznał się, co go tak mocno

Do tych zmian zmotywowało:

 

Wtedy, kiedy po imprezie

Wrócił do domu pijany,

Zorientował się, że w moczu

Ma  niepokojące zmiany:

Bo wskutek złego jedzenia,

Choć nigdy dotąd nie poczuł,

Tłuszczyk ma nie tylko w brzuchu,

Ale także nawet w moczu!

 

Dziś na pewno Mu nie zdradzę,

Bo dobrze mu robi dietka,

Że wtedy zatkałam kibel

I nie mogłam go odetkać.

Wylałam tam stary rosół

Z resztkami mięsa i warzyw.

Na rosołku pływał tłuszczyk;

To on mu się źle skojarzył!

 

Człowieczek

Wujostwo poprosiło mnie,

Żebym im popilnowała

Ich ukochaną córeczkę.

Cztery latka ma ta Mała.

 

Ja z Nią świetnie się bawiłam,

Kiedy poszli na imprezę.

Potem Pupilka zasnęła,

Ja spokojnie obok leżę.

 

Cisza nie trwała zbyt długo.

Z krzykiem się zbudziła Mała,

Bo „bardzo groźnego wilka,

Który chce Ją zjeść” się bała.

 

Pół nocy Ją pocieszałam

Przekonując, że złe wilki

Pożerają kury, owce,

A nie malutkie dziewczynki.

 

Potem do samego rana

Tłumaczyłam temu dziecku,

Że jest malutkim człowiekiem,

A nie kurką czy  owieczką!

Kto komu

Moja dziewczyna spytała,

Czy może nas w łóżku nagrać.

Zaskoczyła mnie, bo dotąd

Nie była aż tak odważna.

 

O tym nigdy nie myślałem,

Choć wiele osób to robi.

Uważałem, że „te rzeczy”

Nagrywają tylko snobi.

 

Spytałem Ją o powody,

Dlaczego tak chce postąpić.

Może nuda w naszym związku?

Może w moją miłość wątpi?

 

Ona chce nagrać   jak śpimy,

By skończyć spory niemądre

I ostatecznie rozstrzygnąć,

Kto komu… zabiera kołdrę!

 

W roli…

Ponownie wystawialiśmy

Dla przedszkolaków teatrzyk.

Kilkoro z nas, ich rodziców,

Miało kostium jak się patrzy.

 

W dniu występu jeden tatuś,

Który grał rolę pirata,

Zadzwonił, że miał wypadek.

Nie wystąpi. Wielka strata!

 

Postanowiłam zastąpić

Nieobecnego kolegę.

Założyłam jego kostium

I bandaż na oko lewe.

 

Niektóre dzieci już były

Wcześniej na tym przedstawieniu

I zaczęły protestować

Przeciw temu zamienieniu,

Bo… nie mogę być piratem,

Gdyż piraci to faceci,

A ja jestem przecież pani,

Która chce oszukać dzieci!

 

Jedna tylko dziewczyneczka

W mojej obronie wołała,

Bo… wyglądam jak piraci,

Gdyż też żółte zęby miałam!

 

Ta przesłanka przekonała

Całą resztę oponentów

I już wszyscy się bawili

Od tego właśnie momentu.

 

 

 

On-line

Zamówiłam w sklepie on-line

Sukienkę niezbyt wystawną.

Musiałam kupić tę kieckę,

Bo nie mieszczę się już w żadną.

 

Dzisiaj poszłam ją odebrać.

Pani, nim mnie obsłużyła,

Poprosiła o cierpliwość

I na zaplecze wybyła.

 

Wróciła po… półgodzinie

I wybałuszając oczy

Patrzyła na mnie tak jakby

Chcąc przypomnieć sobie o czymś.

 

Po dość długiej chwili przerwy

Wreszcie zareagowała:

„Przepraszam panią, zupełnie

Chyba pamięć postradałam,

Bo zamiast przynieść sukienkę

Śniadanie skonsumowałam…

 

Powitanie

W zeszłym tygodniu poznałam

Rodziców mego chłopaka.

Na powitanie dostałam

Od Jego Mamy… buziaka.

 

Zaskoczyła mnie wylewność

I serdeczność owej Pani,

Tym bardziej, że zaraz potem

Przywitała mnie słowami:

 

„A więc  tak w okazałości

Wygląda ta blond dziewczyna,

Której włosy odnajduję

Na bokserkach mego syna”?