Kto komu

Moja dziewczyna spytała,

Czy może nas w łóżku nagrać.

Zaskoczyła mnie, bo dotąd

Nie była aż tak odważna.

 

O tym nigdy nie myślałem,

Choć wiele osób to robi.

Uważałem, że „te rzeczy”

Nagrywają tylko snobi.

 

Spytałem Ją o powody,

Dlaczego tak chce postąpić.

Może nuda w naszym związku?

Może w moją miłość wątpi?

 

Ona chce nagrać   jak śpimy,

By skończyć spory niemądre

I ostatecznie rozstrzygnąć,

Kto komu… zabiera kołdrę!

 

W roli…

Ponownie wystawialiśmy

Dla przedszkolaków teatrzyk.

Kilkoro z nas, ich rodziców,

Miało kostium jak się patrzy.

 

W dniu występu jeden tatuś,

Który grał rolę pirata,

Zadzwonił, że miał wypadek.

Nie wystąpi. Wielka strata!

 

Postanowiłam zastąpić

Nieobecnego kolegę.

Założyłam jego kostium

I bandaż na oko lewe.

 

Niektóre dzieci już były

Wcześniej na tym przedstawieniu

I zaczęły protestować

Przeciw temu zamienieniu,

Bo… nie mogę być piratem,

Gdyż piraci to faceci,

A ja jestem przecież pani,

Która chce oszukać dzieci!

 

Jedna tylko dziewczyneczka

W mojej obronie wołała,

Bo… wyglądam jak piraci,

Gdyż też żółte zęby miałam!

 

Ta przesłanka przekonała

Całą resztę oponentów

I już wszyscy się bawili

Od tego właśnie momentu.

 

 

 

On-line

Zamówiłam w sklepie on-line

Sukienkę niezbyt wystawną.

Musiałam kupić tę kieckę,

Bo nie mieszczę się już w żadną.

 

Dzisiaj poszłam ją odebrać.

Pani, nim mnie obsłużyła,

Poprosiła o cierpliwość

I na zaplecze wybyła.

 

Wróciła po… półgodzinie

I wybałuszając oczy

Patrzyła na mnie tak jakby

Chcąc przypomnieć sobie o czymś.

 

Po dość długiej chwili przerwy

Wreszcie zareagowała:

„Przepraszam panią, zupełnie

Chyba pamięć postradałam,

Bo zamiast przynieść sukienkę

Śniadanie skonsumowałam…

 

Powitanie

W zeszłym tygodniu poznałam

Rodziców mego chłopaka.

Na powitanie dostałam

Od Jego Mamy… buziaka.

 

Zaskoczyła mnie wylewność

I serdeczność owej Pani,

Tym bardziej, że zaraz potem

Przywitała mnie słowami:

 

„A więc  tak w okazałości

Wygląda ta blond dziewczyna,

Której włosy odnajduję

Na bokserkach mego syna”?

 

Depesza

Chłopak zerwał ze mną nagle

Przysyłając SMS-a

Tekstem suchym zwięzłym,

Jakby to była depesza.

 

Od razu mu oddzwoniłam

Pytając Go, co się dzieje.

Wydało się że autorem

Tego „newsa” to on nie jest.

 

Jego mama go wysłała,

Kiedy On by pod prysznicem.

Ona już wcześniej dla Niego

Wybrała inną „pannicę”

 

Chyba jednak miałam rację

Twierdząc, że przyszła teściowa

Za mną wcale nie przepada

I przeciw mnie wrednie knowa!

Prezent

Mieszkam z siostrą i Jej mężem

W małym domku po rodzicach.

Małżonkowie mają córkę –

Ala to ma siostrzenica.

 

Mam z Nią kontakt nadzwyczajny.

Zawsze mi mówi, co myśli.

Ona umie obserwować.

Dostrzeże wszystko u wszystkich!

Ta sześcioletnia dziewczynka

Chyba w główce ma kalendarz.

Zawsze o mych imieninach,

Tak jak ja o jej, pamięta.

 

Jestem samotna, po przejściach.

Troszeczkę się zaniedbałam.

Ale o Jej imieninach

Rzecz jasna nie zapomniałam.

 

Gdy tylko wróciłam z pracy,

Weszłam do Jej pokoiku,

Żeby stówkę dać w prezencie.

Niech je wyda w KMPiK-u.

 

Odmówiła mówiąc „Ciociu,

Jak Cię kocham, nie chcę gderać,

Lecz lepiej byś te pieniążki

Przeznaczyła na… fryzjera”!

Sofa

Zszedłem rano do salonu,

A tam sobie spał na sofie

Pokręcony i skulony

Syn, piętnastoletni chłopiec.

 

Zdziwiony tą sytuacją

Spytałem dlaczego nie śpi

W swoim łóżku, w swym pokoju,

Gdzie materac bardziej miękki.

 

Wyjaśnił, że postanowił

Wynająć komuś swój pokój,

By zarobić na komputer,

Gdyż wszyscy już mają wokół.

 

Teraz tylko musi jeszcze,

Tak to perorował chłopiec,

Przyzwyczaić się szybciutko

Do snu  na tej twardej sofie.

 

Synalek nie mógł zrozumieć,

Dlaczego mamy z tym problem

I się z mamą nie zgadzamy

Na rozwiązanie „tak dobre”.

Riposta

Podczas rozmowy o pracę

Wypadłam mym zdaniem dobrze,

Ale mój potencjalny szef

Inaczej do tego podszedł.

 

Zarzucił mi, że skłamałam

W swoim Curriculum Vitae,

Bo: „nie spotkał ścisłej wiedzy

U ładnych jak ja kobitek”.

 

Na to chamskie oświadczenie

Ostro zareagowałam

Mówiąc: „Jeszcze nigdy dotąd

Moim szefem nie był… palant”!

 

 

Szczęśliwa

Byłam dzisiaj z ukochanym

Na obiedzie w restauracji.

Zasiedzieliśmy się aż do

Pory wieczornej kolacji.

 

Szczęśliwi czasu nie liczą.

Ja też taka wtedy byłam

I wcale tego uczucia

Przed ukochanym nie kryłam.

 

Raptownie do mnie dotarło,

Że się strasznie zasiedziałam

I o bardzo ważnej sprawie

Z tego szczęścia… zapomniałam!

 

Wstałam gwałtownie z krzesełka.

Na nieszczęście tuż nad stołem

Wisiała dość nisko lampa

I w nią… uderzyłam czołem!

 

Hałas uderzenia zlał się

Z salwą śmiechu wielu gości.

Tak niefortunnie się skończył

Cały dzień pełen radości.

 

maDka

Niestety z pewnych powodów

Byłam zupełnie bez kasy.

Żeby nie skończyć na bruku,

Musiałam sprzedać zapasy.

 

Wystawiałam je w trzech grupach

Sprzedażowych na Facebooku.

Było nawet parę zgłoszeń,

Lecz nimi nie spłacę długów.

 

Kilka zachłannych „maDusiek”

Chciało wszystko mieć za darmo.

Za swe łzawe historyjki

Pragnęły mi wszystko zgarnąć…

…Bo im bardzo ciężko w życiu,

Bo są samotne bez chłopa,

Głodne dzieci jeść wołają,

Niech nie będę taka skąpa!

 

Odpisałam, że koniecznie

Potrzebuję tych pieniędzy,

Bo inaczej już niedługo

Sama będę w ciężkiej nędzy.

 

Po tych moich wyjaśnieniach

Wiele z nich mi odpuściło,

Ale jednej z tych „maDusiek”

To chyba mocno odbiło.

Zaczęła mnie lżyć, ubliżać

Od puszczalskiej, latawicy.

Takie jak ja „szmaty” winny

Mieszkać tylko na… ulicy!

Mam oddać jej moje rzeczy.

Bo skoro nie mam swych dzieci

To mi niepotrzebna forsa,

A przez to jej sytuacja

Jest od mojej znacznie gorsza!

 

Ona, maDka, się codziennie

Trudzi dziecko wychowując,

Ja na jej krzywdzie żeruję

Sobie samej nie żałując!

 

Wiem, że każda młoda matka

W bardzo ciężkiej sytuacji

Może otrzymywać pomoc.

„Status” maDki nie ma racji.

To tylko wygodna poza,

Że jej wszystko się należy!

To postawa roszczeniowa.

Ludzie! Gdzie ten świat tak bieży!!!