Bez konsumpcji

Mam dziewczynę od pół roku,

Ale dzisiaj po raz pierwszy

Razem poszliśmy do łóżka.

Już czułem seksowny dreszczyk…

 

Ale gdy się rozbierałem,

Ona zaczęła zakładać

Ciuszki, które już ściągnęła.

Twarzyczka Jej nagle… zbladła!

 

Wyszeptała tylko cicho:

„Przepraszam cię, bo ja chyba

Czuję, że jestem lesbijką.

Zapomnij o mnie i wybacz”.

Ocena

Poznałem fajną dziewczynę.

Widocznie dla Niej też byłem,

Bo po kilku małych drinkach

W łóżku jej względy zdobyłem.

 

Chwilę po skończonym seksie,

Kiedy mogła już coś mówić,

Stwierdziła, że już od dawna

Nie przeżyła… takiej nudy.

Ma porównanie, bo nieraz

Podrywała fest chłopaków,

Ale żaden z nich dotychczas

Nie miał takich jak ja braków.

 

Głuchota

Jestem laryngologiem.

Przedwczoraj miałem pacjenta

Z niedosłuchem w jednym uchu.

Bardzo dobrze go pamiętam.

 

Skarżył się, że w jednej chwili

Przestał słyszeć prawym uchem.

Prosił mnie, żebym coś zrobił,

By ucho nie było głuche.

 

Wypytałem o rodzinę

Pod kątem poważnych schorzeń.

Nie znał poważnych przypadków.

Ze zdrowiem jest nie najgorzej.

 

Przypomniał sobie, że na dzień

Przed utratą słuchu w uchu

Był on mimowolnym świadkiem

Niespodzianego…wybuchu!

 

„Byliśmy z rodziną w domu,

Nie wiedziałem, co się dzieje.

Szaleństwo nastało, kiedy

Brat się przyznał, że jest gejem!

Nasz ojciec złością wybuchnął.

To jest tą przyczyną właśnie”!

 

Popatrzyłem, czy żartuje.

On mówił całkiem poważnie!!!

 

Bełkot

Po nadprogramowej zmianie

Wieczorem zmęczony człapałem

Na przystanek autobusu.

Tam trafiłem na „typiarę”

Robiącą dobrze faciowi

Pijanemu tak jak ona.

Widać, że ich połączyła

Jakaś zwierzęca oskoma.

 

Jak się tylko pojawiłem,

Zaczęła na mnie wyzywać,

Że: „Nam potrzebna… prywatność,

Przecież jest to chyba widać!!!

Masz natychmiast wyp***dalać

I nie gapić się jak wałach

Chyba, że do nas dołączysz…”

 

Tak ta zdzira bełkotała…

Sławna

Byłam w szkole mego syna

Zanieść jakieś dokumenty.

Była przerwa, chyba „duża”.

Synek był „mocno zajęty”.

 

Błądziłam po korytarzach,

Żeby znaleźć sekretariat.

Przedzierając się wśród uczniów

Słyszałam jak jakiś wariat

Wołał do swoich kolegów,

Jakby popadł w jakiś  szał:

„Ale balony, ale MILF[1]”!

Wyglądało, że mnie znał.

 

Wieczorem się dowiedziałam,

Że synek skrycie mnie nagrał

I rozesłał przez Internet.

I tak to stałam się „sławna”!

 

[1] akronim  od słów „mom I’d like to fuck”. Określa atrakcyjną seksualnie kobietę w wieku pozwalającym mieć dorosłego już potomka.

„Komplement”

Byłam dziś na imieninach

U swojej siostry mężatki.

Jest bardzo do mnie podobna.

Nie mamy krasy amantki.

 

Siostra ma jedną córeczkę,

Bardzo fajną ośmiolatkę.

Porozmawiałyśmy sobie

Sącząc lipową  herbatkę.

 

W pewnej chwili powiedziałam,

Bo chciałam być dla Niej miła,

Że wygląda dziś zupełnie

Jak mama, gdy młodą była.

 

W swym pokoju się zamknęła.

Pierwszy raz od dawien dawna

Przez cały wieczór ryczała,

Że przez mamę jest nieładna.

 

Dyscyplina?

Kierowniczka już od rana

Wezwała mnie „na dywanik”.

Wczoraj czegoś nie zrobiłam

I musiała mnie ochrzanić.

 

Przez całe piętnaście minut

Nie dała mi dojść do słowa.

Ona tak bardzo złej pracy

Nie zamierza tolerować!

 

Gdy próbowałam wyjaśniać,

Jeszcze bardziej głos podniosła

Krzycząc, że moja bezczelność

Wszystkie granice przerosła.

 

Wstała i poszła do kompa

Wymówienie mi napisać.

Ja wtedy zaczęłam mówić,

Gdy nastała względna cisza.

Wyjaśniłam to, że wczoraj

Na ja „chorobowym” byłam.

 

Zwolnienie anulowała,

Ale mnie nie przeprosiła.