Zdurniał

Już ponad pięć lat minęło,

Jak byłam ze swym chłopakiem.

Dla mężczyzn w jego rodzinie

Przykazania są jednakie:

W wieku dwudziestu ośmiu lat

Już powinni się ożenić.

Nie ma siły, by ten wymóg

Można ominąć lub zmienić.

 

Zaplanował oświadczyny.

Byłoby wręcz idealnie,

Gdyby nie jeden szczególik,

Który wyszedł mi fatalnie.

Po przyjętych oświadczynach

Ja, jak ta najgłupsza cizia,

Ubrałam seksi bieliznę,

W której mnie jeszcze nie widział.

 

Był cośkolwiek zaskoczony,

Ale tekst, który wygłosił

Przekreślił cudowny nastrój

I natychmiast precz przepłoszył.

Wypsnęło mu się znienacka:

„Ewka wygląda w tym lepiej”!

Natychmiast dałam mu „z liścia”

Po policzku i czerepie.

 

Zdurniał i dopiero później

Zorientował się, dlaczego

Oddałam nowy pierścionek

I wysłałam go na drzewo.

Tylko mnie poproś…

Byłam raz z koleżankami

Na zabawie w karnawale.

Nie mam swojego chłopaka.

Wolni są tylko brzydale.

 

Z początku nic się nie działo.

Kilka z nas stało przy ścianie.

DJ już od pół godziny

Puszczał wciąż nowe nagranie.

 

Nareszcie coś się ruszyło.

Podeszło kilku kolesi.

Lustrowali naszą grupkę.

Żaden jednak się nie spieszył.

Patrzyli na nas ukradkiem

I dość mocno się sprzeczali.

Nareszcie udało im się

Coś sensownego ustalić.

 

Jeden z nich, zrezygnowany,

Stwierdził, że tą brzydką bierze,

Po czym podszedł szybko do mnie

Prosząc do tańca… Nie wierzę!

Oświadczyny

Siedzimy sobie wygodnie

Ja ze swoim ukochanym.

Oglądamy jakiś serial

Bardzo przez niego lubiany.

 

Przez kwadrans gderał pod nosem

Przeszkadzając mi w odbiorze,

Że jeszcze nasz piesek nie był

W wiadomym celu na dworze.

Wyprowadzanie szczeniaka

To obowiązek chłopaka.

 

Siedzimy tak ramię w ramię.

Głowa zwisła mu bezwładnie

I usłyszałem jak szepnął:

„Kochanie, czy wyjdziesz za mnie”?

Wzruszona krzyknęłam „Tak, tak”

Rzucając mu się na szyję.

Potem szukam pierścioneczka

I wcale się z tym nie kryję.

 

On zdziwiony patrzy na mnie.

Chrząknął trzy razy i mówi:

„Prosiłem cię o wyjście z psem.

Nie oświadcza się konkubin”!

 

Bez odstępstw

Znajomy miał narzeczoną,

Bardzo religijną panią.

Zastrzegła, że „nic z tych rzeczy”.

W ludzkim ciele istny anioł!

Wymogła na nim, że muszą

Do ślubu cnotliwie dożyć.

On zakochany po uszy

Oczywiście się zgodził.

 

W noc poślubną oświadczyła

Bardzo pewna swoich racji,

Że będą się kochać z sobą

Tylko w celach prokreacji.

Był na rauszu, więc na razie

Biedak myślał, że to podstęp,

Ale rano potwierdziła,

Że nie będzie żadnych odstępstw.

De gustibus…

Jakiś czas temu poznałam

Rokującego faceta.

Kulturalny, miły człowiek

O wielu różnych zaletach.

Niestety, jest dość otyły

I niepowabny fizycznie.

Jednak zadecydowały

Intelektu plusy liczne.

 

Jest przysłowie, które mówi,

Że nie wygląd decyduje.

Te słowa wzięłam do serca,

Gdyż dawniej niejeden dureń,

Chociaż zgrabny, gładkolicy,

Zdradzał mnie. Raniąc głęboko

Z mym uczuciem się nie liczył.

Związałam się z tym grubasem.

Dziwili się wszyscy wokół.

Ja byłam zadowolona,

Bo on zapewniał mi spokój.

Dopiero po jakimś czasie

Zostaliśmy kochankami.

Chciałam w ten sposób utrwalić

Relacje pomiędzy nami.

 

Ale rano, gdy się zbudził,

Usłyszałam z jego ust,

Że odchodzi, bo nie wiedział

Że mam aż tak mały… biust.

Widły

Wracałam ze szkoły, kiedy

Zadzwoniła do mnie mama,

Żebym wstąpiła do babci

I widły od niej zabrała.

Nie miałam dotąd problemu

Z widłami, szpadlem, grabkami.

Mamy przy domu ogródek

I uprawiamy go sami.

 

Wyglądałam dosyć śmiesznie:

Płaszczyk, torebka i… widły.

Długie rozpuszczone włosy…

Mój wygląd był niedościgły!

Niespodziewanie tuż przy mnie

Zatrzymała się taksówka.

Uchyliło się okienko

I usłyszałam te słówka:

„Dzień dobry piękna bogini.

Skąd się wzięła śliczna żona

Władcy mórz i oceanów,

Wszechwładnego Posejdona?

Riposta

Mam od rana dobry humor.

Chcąc być miła mówię „Mamuś,

Chyba zgubiłaś ostatnio

Co najmniej pięć kilogramów!”

 

Mama wstała lewą nogą

I chęć do żartów straciła.

A że języczek ma cięty,

To zaraz ze mnie zadrwiła:

„Widzę córuś, że ty chyba

Tą moją zgubę znalazłaś,

Bo zauważyłam właśnie,

Że ostatnio się upasłaś…”

Opcja “zerowa”

Minęło siedem miesięcy

Jak rzuciła mnie dziewczyna.

Sześciu lat wspólnego życia

Niełatwo się zapomina.

Lecz jakoś się pozbierałem,

Chociaż nie było mi łatwo.

Nic nie da się przecież zrobić

Przeciw dokonanym faktom.

 

Poznałem inną dziewczynę.

Jest wspaniała i kochana.

Ta moja była dziewczyna

Dawno już jest zapomniana.

Wczoraj starszy brat mojej „ex”

Pobił mnie dosyć dotkliwie.

Nie wiedziałem, że on na mnie

Od jakiegoś czasu dybie.

 

Szukał mnie, bo moja „była”

Widziała nas jak tańczymy

Na jakiejś nocnej imprezie

Przytuleni i szczęśliwi.

Ten, do którego odeszła,

Właśnie porzucił ją teraz.

Jej brat miał wymusić na mnie,

Bym wrócił z opcją „od zera”.

Taka prawda

Zdecydowaliśmy z mężem,

Że adoptujemy dziecko.

Dość długo się wahaliśmy

Między synkiem a córeczką.

Wszystkie warunki spełnione.

Były szkolenia, badania.

Mamy też dobrą opinię,

Sąd Rodzinny też się skłania…

 

Teraz już mogłam powiedzieć

Mamie o swoich staraniach.

Nie była tym zachwycona.

Mówiła, że to „zły zamiar,

Bowiem może być powodem

Wielkich zmian w życiowych planach”.

W ten sposób się dowiedziałam,

Że jestem… adoptowana!

Obora

Rzecz się dzieje w autobusie.

Stoję, bo miejsca zajęte.

Niedaleko siedzi chłopak.

Zajął miejsce przed momentem.

Z wyglądu to chyba „metal”.

Długie włosy, kolczyk w nosie.

Wszystko czarne oprócz ćwieków.

Siedzi w dość „swobodnej” pozie.

 

Na przystanku wsiała pani –

Starsza już, ale roztropna.

Kiedy on ją zauważył

Odwrócił się w stronę okna.

Mówiła coś grzecznie do niego,

Lecz nie słyszał, lub udawał.

Ciągle oglądał „krajobraz”.

Już mu chciałam zrobić raban.

 

Nagle pani „MUUUU” ryknęła

Głosem krowy. Identycznie!

Zdawało się, że muczenie

Pochodzi od krowy faktycznej.

Było tak przekonujące,

Że tym razem „metal” słyszał,

Więc staruszka tak do niego,

Tym razem głośno, nie z cicha:

 

„Jak po ludzku nie rozumiesz,

To może twój krowi rozum

Pojmie, że żyjesz wśród ludzi,

Więc po ludzku się zachowuj”.