Wcześniak

Kocham bardzo mego chłopca.

Marzę o wspólnej przyszłości.

Wiem, że to się kiedyś spełni,

Mam na to dość cierpliwości.

Ale on dąży uparcie

Do małżeńskiego współżycia.

Staram się mu wytłumaczyć,

Że wcześnie na ten tryb życia.

Wyraźnie mu powiedziałam,

Że mam bardzo wiele obaw

I na to by dzieci rodzić

Nie jestem wcale gotowa.

 

Wczoraj nagle zerwał ze mną

Obrażony jak przedszkolak.

Chce być ojcem, a sam ciągle

Postępuje jak małolat.

Ma jeszcze czas na ojcostwo.

Ze mnie też nie będzie matki.

Nasza para to wciąż jeszcze

Tylko… siedemnastolatki!

Skutki picia…

Na imprezie w moim domu

Przesadziłem z alkoholem.

Dzisiaj wiem, że powinienem

Pić jedynie Coca Colę.

Dość wcześnie film mi się urwał.

Nie pamiętam, co się działo.

Dopiero rano stwierdziłem

Co się u mnie wyprawiało.

Ktoś z mojego telefonu,

(A może było ich paru),

Wysłał szefowi wiadomość:

„Wpadaj szybko do mnie, Daruś.

Polewamy, jest bogato,

Zapraszam razem z Agatą”.

 

Oczywiście przeprosiłem,

Wyjaśniając, że to kawał,

Ale było coś jeszcze, co

Mogło przyprawić o zawał.

To aż trzykrotne monity,

Które szef mi przysłał w nocy.

„Podaj adres, bo nie mogę

Takiej okazji przeoczyć”.

Bez przesady

Moja dziewczyna przedwczoraj

Przefarbowała włosięta.

Ta, co była blondyneczką,

Dziś brunetką w stu procentach!

 

Po kolacji, już wieczorem,

Kiedy szykowała łóżko

Zawisła nagle w bezruchu

Nad naszą wspólną poduszką.

Jednak zdołała zakrzyknąć

Bardzo przeraźliwym głosem

Że znalazła dowód zdrady –

Długi, jasny, damski włosek!

 

To był jej włos sprzed przemiany.

Jeśli on „dowodem” zdrady,

To w kawałach o blondynkach

Nie ma ani krzty przesady

Problem z pralką

Mąż pracuje na rodzinę.

Ja dbam o dom i dzieciaki.

Potomstwo mamy dość liczne:

Dwie córeczki i bliźniaki.

 

Gdy zepsuła się nam pralka.

Mówiłam o tym mężowi,

Ale on burknął ze złością:

„Nie zawracaj mi tym głowy”.

 

Umówiłam serwisanta,

Żeby przyszedł ją naprawić,

Gdyż dłużej naprawdę nie mogłam

Bez prania sobie poradzić.

Moje dzieci wymyśliły,

 

Że będzie niezwykły zamęt,

Jak powiedzą tacie, że ja

Całowałam się z tym panem.

Powiedziały. On uwierzył.

Awantura i wyzwiska.

Sąsiad zadzwonił, gdzie trzeba.

W drzwiach zjawiła się … policja!

Przedtem jednak mąż, niestety,

Zranił mnie bardzo głęboko

Nazywając bezpodstawnie

Starą suką i wywłoką.

 

Dzieci wkrótce się przyznały,

Że wszystko to wymyśliły

I przez cały czas tej kłótni

Bardzo fajnie się… bawiły.

Inspiracją były „Zdrady” –

Serial Telewizji Polsat.

Chciały zobaczyć jak bardzo

Nasza akcja będzie ostra.

 

Miesiąc minął od rozróby.

W domu, choć pralka pracuje,

To atmosfera rodzinna

Nadal poważnie szwankuje.

Na żądanie

Mam swój samochód w serwisie.

Drobny remont, nic wielkiego.

Przez trzy dni muszę korzystać

Z autobusu podmiejskiego.

 

Niedaleko mego domu

Jest przystanek na żądanie.

Kilka razy machniesz ręką

I autobus ci przystanie.

Rano czekam na przystanku.

Miałem pojechać do pracy.

Sam czekałem. Deszcz zacinał.

Czy kierowca mnie zobaczy?

 

Kiedy autobus nadjeżdżał,

Podszedłem do krawężnika.

Kierowca mnie zauważył

I załączył prawy migacz.

Podjeżdżając na przystanek,

Chyba nie widział kałuży.

Ochlapał mnie mocno błotem

I natychmiast dalej ruszył.

 

Krzyknął tylko, że nie może

Zabrać mnie, bom ubłocony.

Poza tym bardzo się spieszy,

Bo autobus jest spóźniony.

Germanista

Studiuję germanistykę

Pierwszy raz na pierwszym roku.

Jak to dalej ze mną będzie?

Nie wiem. Mam za dużo pokus.

Muszę ciągle jakoś godzić

Studiowanie i… naukę.

Dlatego zmuszony jestem

Prosić ludzi o przysługę.

 

Niedawno dostałem pracę

Do samodzielnego zrobienia.

Nie chciało mi się jej robić.

Po co mi jakieś ćwiczenia.

Mam dobrego kumpla – Niemca.

Jego właśnie poprosiłem

O odrobienie ćwiczenia.

Dla niego to nie wysiłek.

Żeby praca wyglądała,

Że to ja ją napisałem,

Jedno zdanie z dużym błędem

Jeszcze od siebie dodałem.

 

Wczoraj wykładowca oddał

Sprawdzone prace domowe.

Moja cała pokreślona

Od góry słowo za słowem.

Ostatnie zdanie, to moje,

Jest uznane za poprawne.

Czyżby mój błąd nie był błędem?

Niemiec nie zdał! Jestem błaznem!

Pięta achillesowa

Uważam się za mężczyznę,

Który daje sobie radę.

Jestem pilotem z zawodu.

Mam już trzydziestkę z okładem.

Posiadam duże mieszkanie

Z garażem, a w nim samochód.

Nawet rozwód mam za sobą,

Wolny jestem już od roku.

 

Lecz nigdy nie spamiętałem

I zawsze dzwonię do mamy,

Jak mam włączyć swoją pralkę…

Tak to już jest z mężczyznami…

Takie buty

Szukałem zimowych butów.

Nie mogłem znaleźć niczego,

Co byłoby w moim guście,

No i też niezbyt drogiego.

 

W końcu trafiłem na model

Który zamierzałem nosić.

Już chciałem pójść do sprzedawcy

O mniejszy numer poprosić.

 

Wtedy zaczepił mnie facet.

Wyglądał, jakby chciał się kłócić.

Jednak spytał dość uprzejmie:

„Czy mógłby pan oddać mój bucik”?

Przyjacielska niespodzianka

Ja z kilkoma kolesiami

Byliśmy u przyjaciela.

To był wieczór w ścisłym gronie,

Taki super męski relaks.

 

Było fajnie. Piwko, wino.

Brak mocnego alkoholu,

Bo kibice go nie piją

Podczas transmisji futbolu.

 

Jednak piwko robi swoje.

Jakoś doczekałem przerwy.

Pobiegłem do ubikacji,

Gdyż pęcherz mnie mocno gnębił.

 

Wielka ulga. Uff, wytrzymam

Drugą połowę spotkania.

Muszę tylko się pospieszyć,

Bo do drzwi puka kompania.

 

Pochyliłem się nad wanną.

Patrzę i oczom nie wierzę.

Tam leży obrączka żony

“Zgubiona dziś na spacerze”.

Lekarstwo

Jest już późno po południu.

Wracam zmęczony po pracy.

Pusto wokół. Późna pora.

W domach schowani rodacy.

Uwagę moją zwrócił pan

Stojący pod jednym z domów.

Strasznie kasłał, prawie rzęził.

Podszedłem, żeby mu pomóc.

Cały czas łapie powietrze

I czegoś w aktówce szuka.

Podczas kaszlu coś w niej znaleźć,

To skomplikowana sztuka.

 

Myślałem, że to astmatyk

Szuka tam inhalatora.

Kiedy znajdzie, już nie musi

Szukać pomocy doktora.

Chciałem wezwać pogotowie,

Lecz on gniewnie mnie ofukał.

Nie potrzebował pomocy,

Gdyż znalazł to, czego szukał.

 

Wyprostował się i westchnął

Patrząc z wdzięcznością w niebiosa,

Po czym wyciągnął zapałki

I… zapalił papierosa.