(P)orzekadło

Mój kolega wszem i wobec

Opowiadał, że jesienią

Rozpocznie studiować chemię

Dając upust swym marzeniom.

 

Właśnie obchodził „dwudziestkę”.

A że czasem pomysł miewam,

To wysłałem Mu przez Skype’a

Tablicę Mendelejewa.

Dla powiększenia efektu

W jakimś szalonym rozpędzie

Dopisałem tą sentencję:

„Niech Ci chemia lekką będzie”!

 

Wtedy to był tylko dowcip.

Dzisiaj czuję się jak potwór.

Nie wiedziałem, że u Niego

Zdiagnozowano nowotwór.

Savoir vivre

Trochę nudziłem się w pracy

Więc przeglądałem Facebooka.

W pewnej chwili usłyszałem

Że moja komórka „stuka”.

 

Kumpel podał mi wiadomość,

Że do sieci weszło zdjęcie,

Na którym szef mnie pokazał

Pracującego zawzięcie.

 

Na nim widać moje plecy

Na tle „kompa” i napisu:

„Stoję za tobą dziesięć minut,

Więc odkłoń mi się grzecznie, Zdzisiu”!

Kocie żarcie

Dziś moja żonka – kociara

Po oczyszczeniu kuwetki

Przesypała jej zawartość

Do papierowej torebki.

Takich torebek używam

Do pakowania śniadania.

Wolę je od plastikowych,

Chociaż nie jest taka tania.

 

Dziś w robocie miałem kocioł

I zanim się obejrzałem,

Było kwadrans po dwunastej,

Ja wprost z głodu się skręcałem.

Ślinka cieknie. Chwytam torbę

Z myślą o pysznych kanapkach,

A tam straszna niespodzianka,

Niespodziewana pułapka.

 

Do fajrantu trzy godziny.

Na głodniaka czekać trudno.

Śniadanie w domu na stole,

A w torebce… kocie g**no!

Przypał – Niewypał

Moja siostra ma chłopaka.

Dotąd o tym nie wiedziałem,

Bo cały czas do tej pory

Za małe dziewczę ją miałem.

Teraz to już nastolatka.

Jej chłopak jest starszy o rok.

Chce uchodzić z twardziela,

Nawet ubiera się w moro.

Niedawno otrzymał prawko

Na samochód i motocykl.

Na razie jeździ skuterem,

Chciałem powiedzieć: się toczy…

Codziennie jeździ do szkoły.

W tym roku zdaje maturę.

Na własne „cztery kółeczka”

Od dawna bardzo „choruje”.

 

Wczoraj mnie bardzo prosili

O podwózkę na imprezę.

Nie chciałem się na to zgodzić,

Bo, powiedzmy sobie szczerze,

Za daleko dla mnie było.

To ponad godzina jazdy,

Koszty oraz stracony czas.

Odmówiłby chyba każdy.

 

Mieli parcie na tę imprę,

Bo lubią głupie wybryki.

Nie mam pojęcia, które z nich

Zabrało moje kluczyki.

Nie widziałem jak gówniarze

Wsiadali od mego audi

I zaraz na pierwszym łuku

Na przydrożne drzewo wpadli.

Ten „kierowca” nie przewidział,

Że czterolitrowy silnik,

To nie napęd od gokarta.

Tak tylko myślą debilni!

 

Nieprzyjemne bardzo skutki

Wiele osób dotykały.

Młodzież, w tym moja siostrzyczka,

Nazywają to „przypały”.

Przypał dla mojej siostruni –

Szlaban roczny na „balety”

I wychodne do chłopaka.

Przypalił także jej kretyn,

Bo za straty on odpowie,

Gdyż to mój ubezpieczyciel

Sprawi, że szkody spłaci on

Lub może jego rodzice.

 

To dla nich największy „przypał”,

Że ich synek to „niewypał”!

Jak dzieci…

Szef wymyśla innowacje.

Myśli, że jest postępowy.

A jak już coś postanowi,

To nie przyjmuje odmowy.

 

Zaczął ocenianie pracy

Przez pryzmat drobnych oznaczeń:

Uśmiechające się słońce

I chmurki je skrywające.

Kazał wykonać tablicę

Z nazwiskami, rubrykami.

Wszyscy pracownicy biura

Będą na niej oceniani.

 

Uważa, że jeśli ten sposób

Sprawdza się nawet w przedszkolu

To może nas zmotywuje

Dodając więcej wigoru.

Razem

Jestem z chłopcem już od roku.

Szukamy dla nas mieszkania.

Trudno jednak coś wynająć,

Bo nie jest to sprawa tania.

 

Dzisiaj mi zaproponował,

Że chce pomóc naszym planom

I wymarzone mieszkanie

Wynajmiemy razem z… mamą.

Dzięki temu będzie łatwiej

Zebrać kasę na komorne,

A inne korzyści także

Wydają się mu bezsporne.

Bo dzięki mieszkaniu w trójkę

Tylko zyskuje nasz duet,

Gdyż dzięki mamie będziemy

Mieli wikt i opierunek.

Świąteczna laba

Biologiczka przed Świętami

Zadała nam mnóstwo zadań..

Tyle pracy w czasie ferii,

Czy to czasem nie przesada?

Choć wczoraj była kartkówka,

Po Świętach ma być klasówka,

Więc zamiast świątecznej laby

Czeka nas niezła harówka!

 

Pamiętam, że w Śmigus – Dyngus

Zamiast dziewczyny oblewać,

To musiałem w książkach czytać

Wiele głupot o amebach.

 

Na pierwszej lekcji po świętach

Przed rozpoczęciem klasówki

Spytaliśmy o wyniki

Tej przedświątecznej kartkówki.

Biologiczka z oburzeniem

Stwierdziła, że jeszcze nie wie,

Bo po to są Święta, żeby…

Miała czas tylko dla siebie!

Ścieżka zdrowia

W letni wieczór w miejskim parku

Byłam sama na spacerze.

Kiedy schodziłam po schodach,

Zaczepiłam o obrzeże

I zleciałam na sam dół.

Noga boli jak cholera.

Wyję z bólu. Wstać nie mogę,

Bo nie mam się czym podpierać.

Dobrze, że miałam komórkę

Więc dzwonię do pogotowia.

Poradzili wziąć taksówkę,

Bo ogólnie jestem zdrowa.

Taksówkarz także odmówił.

Brak dojazdu to był problem.

Dobrze, że jakiś pan pomógł

Na przystanek mi się dowlec.

 

Z wielkim trudem kilka osób

Umieściło mnie w tramwaju.

Dojechałam do szpitala,

Ale nie koniec koszmaru.

 Na SORze przez trzy godziny

Czekałam na swą kolejkę.

Prawie nieprzytomna z bólu

Wielką przeżyłam udrękę.

Wreszcie badania, diagnoza:

Dwa prawe żebra złamane,

Uszkodzona kość piętowa

I wiązadła naderwane.

Tym razem to już karetką

Odwieziono mnie do domu.

Gdy się zgłoszę po miesiącu,

To uzyskam dalszą pomoc.

 

Przywlokłam się, bo nie chodzę,

Chociaż pomaga mi laska.

Zdjęto usztywnienie stopy.

Z żeber zniknęła opaska.

 

Teraz powinnam się poddać

Długiej rehabilitacji.

Ona dopiero wykaże

Skuteczność całej kuracji.

Na skierowaniu „To pilne”

Podkreślone bardzo grubo.

To nadzieja, że leczenie

Nie będzie trwało zbyt długo.

 

Przedłożyłem skierowanie.

Przy okienku nie ma tłoku.

Dostałem termin na grudzień

Dopiero przyszłego roku.

Mandat

Jechałam troszkę za szybko,

Więc zatrzymał mnie policjant.

Podszedł do mnie, salutował

I przedstawił się z nazwiska.

Uchyliłam przednią szybę.

Po chwili rozmowy orzekł,

Że miast karnego mandatu

Pouczenie dać mi może.

 

Zaraz jednak mnie zapytał,

Czy napiję się z nim kawy,

Gdyż właśnie o tej porze dnia

Małą czarną wypić nawykł.

Miłym tonem odmówiłam,

Gdyż to naruszało standard.

Wtedy znów wyciągnął bloczek

I…  wypisał mi ten mandat.

Delikatna

Chodzę z dziewczyną dwa lata.

Jest nam z sobą bardzo fajnie.

Chciałem się miłej oświadczyć

Tradycyjnie, tak zwyczajnie.

Poszedłem do jej rodziców

Prosić o rękę kochanej.

Niestety. Moje nadzieje

Zostały zaraz rozwiane.

 

Jej mama mi oznajmiła,

Że z żalem musi odmówić,

Bo Asia jej ujawniła,

Że ktoś inny jest jej lubym.

To delikatna dziewczyna.

Od tygodnia cała w nerwach,

I zupełnie nie wie tego

W jaki sposób ze mną zerwać.