Podejrzenie

Dostałam szlaban na wyjścia.

Mama mnie tak ukarała,

Bo podobno ją ostatnio

Bardzo brzydko okłamałam.

Według mamy poszłam wczoraj

Do chłopaka, a mówiłam

Że idę do biblioteki,

A w ogóle tam nie byłam.

 

Wie to, bo matka chłopaka

Zadzwoniła do mej mamy,

Że słyszała, jak my razem

U niego „się zabawiamy”.

 

Ja wyparłam się wszystkiego,

Ale za to usłyszałam,

Że nie dość, że jestem dzi*ką,

To też kłamczuchą zostałam!

 

Najgorsze jest to, że byłam

Naprawdę w tej bibliotece.

A więc z kim wtedy mój chłopak

Dopuścił się tych bezeceństw?

Wrona

Zaraz po lekcjach poszłyśmy

Całą grupą do Galerii.

Chciałyśmy ciuszki pomierzyć,

A potem iść do cukierni.

 

Jedna z nas chciała koniecznie

Kupić sobie fajną bluzkę.

Kilka z nich już przymierzała,

Ale nie były w jej guście.

 

Wreszcie wyszła zza kotary

Do płaczu składając usta.

Czarna bluzka, którą miała,

Nie trafiła w moje gusta.

Odradzałam jej ten zakup,

Gdyż w tym czarnym ludzi straszy.

Ale ona nie słuchała

I pobiegła w stronę kasy.

 

Biegłam, żeby ją przekonać.

Koleżanki mnie wstrzymały

I wyjaśniły, że ona

Już w szkole miała tę bluzkę

I wyglądała jak… wrona!

Miano

Wychodząc z domu widziałam,

Że przy windzie facet leży.

Myślałam, że jest pijany,

Lub może ktoś go uderzył.

Kopnęłam go lekko w nogę,

By sprawdzić, czy reaguje.

On poderwał się natychmiast

I krzyczał, że tu pracuje

I męczy się za psie grosze

Przy konserwacji tej windy,

A ja go kopię po nogach…

I zwyzywał mnie od… pindy.

Wyręka

Jeden z dwóch moich kocurków

Rozchorował się niedawno.

Początkowo uważałam,

Że mogła to być niestrawność.

Wykonano serię badań

I stwierdzono, że ma guza.

Kotek przeszedł operację,

Ale poprawa nieduża.

Potem jeszcze niespodzianie

Nastąpiło pogorszenie

I niestety koniecznością

Stało się jego uśpienie.

 

Zupełnie nie byłam w stanie

Zanieść go w celu uśpienia.

Jeden z kolegów się podjął

Sprawić mu „ulgę” w cierpieniach.

Nie chciałam nawet patrzeć, jak

Będzie zabierał go z domu.

Dałam mu klucze z wdzięcznością,

Że zechciał sam mi w tym pomóc.

 

Pojechałam do rodziców.

Tam zawsze znajdę otuchę,

Kiedy mi się coś nie uda,

Albo zadręcza mnie smutek.

 

Kiedy wróciłam do domu,

Stwierdziłam, że ten idiota

Zabrał z sobą do uśpienia

Nie tego, co trzeba, kota!

Przepierka

Mam faceta, ale jeszcze

Na razie sami mieszkamy.

On ma w bloku kawalerkę,

Ja gnieżdżę się z rodzicami.

 

Miałam właśnie zrobić pranie,

Kiedy sobie przypomniałam,

Że u chłopaka w mieszkaniu

Swoją bieliznę też miałam.

Żaden problem. Zadzwoniłam.

Przywiózł ciuchy po godzinie.

Nie zapomniał nawet bluzki

Troszkę poplamionej winem.

 

W czasie ładowania pralki

Nagle zaklęłam: – To gnojek!

Nie wszystkie majtki co przywiózł,

Rozpoznałam jako … moje!

Nauki

Po śniadaniu w swym pokoju

Czytałem spokojnie książkę.

Nagle do mnie weszła babcia

Zaintrygowana troszkę.

Machała do mnie papierem

Zwiniętym w mały rulonik.

Parafialne ogłoszenia

Rozdawał wiernym kanonik.

 

Podetknęła mi je pod nos

– Czytaj wnuku punkt dziesiąty.

Tam zapisano, że młodzież

Proszona jest jutro o piątej

Na nauki i spotkanie

Z pewnym doświadczonym księdzem.

Temat małżeńskiego seksu

Poruszany wtedy będzie.

 

Drwiąco babcię zapytałem:

– Jaki sens mają nauki

Duchownego na ten temat.

Przecież to są banialuki!

Na to babcia odpaliła

Dziwnym głosem tłumiąc łzy:

– Pan Bóg daje mu tą wiedzę.

Na pewno wie więcej niż ty.

Ostrzeżenie

W czasie jazdy samochodem

Otrzymałem SMS-a.

Bezwiednie chwytam telefon,

To normalka w interesach.

Przeraziłem się czytając,

Że to z policji wiadomość.

Nie zdążyłem nic odczytać.

Nagle usłyszałem łomot.

Wjechałem w inny samochód.

Moja oczywista wina.

Tak to już jest, gdy komórkę

Zamiast kierownicy trzymasz.

Kiedy się uspokoiłem,

Odczytałem SMS-a.

Ten sam tekst w tej samej chwili

Dostał niejeden adresat:

„Kierowco! Nie wszystko naraz!

Kiedy jedziesz, to nie klikaj!

Wtedy wielu niebezpiecznych

Zdarzeń będziesz mógł unikać!

SMS-ik w czasie jazdy

To wypadek prawie pewny.

Nie zawsze przyjedzie na czas

Pogotowie lub spowiednik”.

Zgadnijcie, kto tę durnotę

Wszystkim bez wyjątku wciska?

To operator sieci Plus

I … Mazowiecka Policja.

Zajęczy los

Niedawno na działce wujka

Znalazł się młody zajączek.

Chyba zwichnął sobie łapkę,

Gdy kicał rankiem po łączce.

Był mały, słodki i ufny.

Wprost zachwycił mą dziewczynę.

Ona do małych zwierzątek

Szczególny czuje sentyment.

 

Wuj mieszka dosyć daleko.

Wtedy, gdy czas było wracać,

Ona zabiera szaraczka.

Bardzo o to się naprasza.

Jakoś jej wytłumaczyłem,

Że działka go wykuruje.

Dla zajączka będzie lepiej

Jak zostanie razem z wujem.

U niego piękne trawniki,

Nie będzie go trzymał w klatce.

Jak przykica zajęczyca,

To odda zajączka matce.

 

Mieliśmy wrócić za tydzień,

Ale luba jest uparta

I już trzeciego dnia rano

Powiedziała niby w żartach:

„Zajączek jest już stęskniony.

Nudzi go stary wujaszek.

Kupimy skrzynkę marchewek,

By urozmaicić mu paszę”.

 

Musiałem żebrać o urlop,

Ale w końcu załatwiłem.

Pół godziny przed południem

Do wyjazdu gotów byłem.

 

 Dwie godziny jazda trwała.

Zajechaliśmy na działkę.

– Gdzie szaraczek? –  luba pyta.

Wuj zmieszany:  – Spotkał matkę

I natychmiast do niej pobiegł,

Bo nagle poczuł się zdrowiej!

 

Wujek był już po obiedzie,

Ale chętnie nas ugościł

Pasztetem własnej roboty

O nienagannej świeżości.

Na wolności

Moja żona od lat kilku

Jest kuratorem sądowym.

Odwiedza swych podopiecznych

Nie tylko w zaciszu domowym.

W melinach także nich szuka.

O wszystkich musi pamiętać.

Bywa także tam, gdzie ludzie

Wegetują jak zwierzęta.

Dla ochrony ja z nią jeżdżę

Do tych bardziej niebezpiecznych.

Nie uczestniczę w czynnościach.

Jestem po prostu obecny.

 

Raz zdarzyło się, że żona

Bezpośrednio od sędziego

Dostała pod kuratelę

Nowego podopiecznego.

Miała przeprowadzić wywiad

I odpowiedzieć sędziemu,

Czy ten więzień na przepustce

Nie stwarza jakichś problemów.

 

Na miejscu poczuliśmy, że

Śmierdziało strasznie padliną.

Myśleliśmy, że być może,

Ktoś niedawno tutaj zginął.

Nie wchodziliśmy do środka,

Lecz wezwaliśmy radiowóz.

Policjanci bardzo szybko

Wyjaśnili smrodu powód.

 

Okazało się, że facet,

Który właśnie wyszedł z paki,

Gotował sobie na obiad

Dawno niejedzone flaki.

Próbnik

Wczoraj w swoim samochodzie

Wmontowałem nowe radio.

Lubię transmisje piłkarskie.

Teraz me autko jak stadion!

Może też być dyskoteką,

Bo ma CD i USB.

Mogę odtwarzać na nim to

Wszystko, co mi tylko się chce!

Dla większego bezpieczeństwa

Założyłem także alarm.

Mój samochód jest bezpieczny.

Taki jest ze mnie mądrala!

 

Dziś pojechałem do pracy

Oczywiście samochodem.

Autko samo się pilnuje.

Taką mam teraz wygodę!

 

Po pracy zastałem zgliszcza:

Brak CD. Alarm przecięty.

Za wycieraczką karteczka:

„Na nowom prubę rześ hentny?