Psia dola

Mam pieska, byłą sierotę,

Którą kiedyś przygarnęłam,

Jak zaglądał mi do okien.

To już duże psisko teraz.

 

Dziś byliśmy na spacerze.

Jakaś nieznajoma „laska”

Podeszła i poprosiła

„Czy mogę pieska… pogłaskać”?

 

Zgodziłam się i zaraz potem

Na ziemię pchnięta zostałam

I opryskana „Radeksem”11.

Wyraźnie byłam w opałach!

 

Ona uprowadziła psa.

Policja bezradna była.

Czyżby dawna właścicielka

W ten sposób pieska…. odbiła?

Stalker

Firma, gdzie się zatrudniłam,

Wysłała mnie za granicę

Na trzymiesięczny staż pracy.

Gdy wrócę, na awans liczę.

 

Mieszkam sama, lecz od dwóch dni

Mam wrażenie, że ktoś skrycie

Obserwuje mnie uważnie….

To na pewno nie wielbiciel…

 

Powiedziałam o tym kumpl0m,

Lecz zbagatelizowali,

Bo podobno każdą „Nową”

Zawsze wszyscy oglądali.

 

To minie po jakimś czasie.

Każda nowa pracownica

Jest obserwowana, a ja

Do nich się przecież zaliczam.

 

Pewnego dnia, gdy wchodziłam

Do mieszkania, nastąpiłam

Na coś twardego pod progiem.

Zaraz się po nią schyliłam.

 

To była kulka z plastiku,

A w niej karteczka z napisem:

„Ładnie wyglądasz w pidżamce.

Z namalowanym Cypisem”.

 

Rzeczywiście od przyjazdu

Śpię w takiej koszuli właśnie.

Z „Cypiskiem” lubię pogadać,

Nim tu na obczyźnie zasnę,

 

Nikt z osób, które poznałam

Nie wie, jaką mam bieliznę.

Czuję się wprost przerażona,

Że ktoś chce mi zrobić krzywdę.

 

 

Grymas

Pracuję w sklepie z odzieżą.

Jestem „służbowo” uprzejma.

Obsługuję wiele osób.

Czasami mam niezły rejwach[1].

 

Kiedyś podeszła do lady

Kobieta z prośbą o pomoc.

Pomogłam, na ile mogłam,

Choć nie była mą znajomą.

 

Ale była bardzo miła

I nim zakup opłaciła,

Mnie serdecznie dziękowała

Za pomoc, gdy przymierzała.

 

Potem przyciszonym głosem

Szepnęła mi współczująco,

Że pomimo pięknej buzi

Wyglądam… troszkę rażąco.

 

Bo, niestety, muszę w pracy

Ubierać wstrętny uniform

Z paskudnego materiału

I… z kieszonką  krzywo wszytą!

 

Wypadało podziękować,

Ale musiałam się wstrzymać,

Bo… mój strój nie był firmowy…

Uśmiech  zamienił się grymas.

 

 

[1] Rejwach – rozgardiasz, zgiełk, ruch…

Mnogo…

Bardzo chciałem mieć dzieciaczki,

Ale długo się… wzbraniałam.

Odkąd stałam się zamężna

Sama się przekonywałam.

 

Wreszcie poczułam gotowość.

Lecz zajść w ciążę… trudna sprawa.

Najlepsze lata… minęły;

Teraz to już nie… zabawa!

 

Trudno było, ale… sukces.

Będę matką! Się cieszyłam.

Na wizycie u lekarza

Wyszło, że ciężarną byłam.

 

Natura nadrabiała czas

Nie zawsze, ale czasami.

I to właśnie mnie spotkało:,

Jestem w ciąży z… Trojaczkami!!!

 

 

 

Dozorca…

Przez wiele lat nie jeździłem

Na wakacje, bo nie mogłem,

Gdyż na życie nie starczało.

Czasy były bardzo… podłe.

 

Przez calutki ten zły okres

Sporo mi się uzbierało

Przeróżnych kompletów… kluczy,

A w szufladzie miejsca… mało.

 

Dlaczego mam tyle tego?

Bo przecież, gdy braknie pana

Flora i fauna sąsiadów

Musi  być dopilnowana.

 

Dokarmiałem złote… rybki,

Chomiki, papugi, myszy

I inne drobne stworzonka,

O których rzadko się słyszy.

 

Ale w tym roku wyjeżdżam!

Na tę wieść moi sąsiedzi

Obrazili się okropnie.

Mam dość już ichnich odwiedzin!

 

Każdy ma do mnie pretensje,

Że postępuję… niegrzecznie!

Bo… wykupili już wczasy,

Gdyż nic nie mówiłem wcześniej!

 

Teraz nie wiedzą co zrobić,

Bo roślinki i zwierzaczki

Muszą mieć pełną opiekę,

A na „najmitę”… nie starczy!

 

Poradziłem: „Ciągnąć losy.

Wyłońcie z siebie pierwszego,

Który dopilnuje trzódki”;

A za roczek… następnego.

 

 

 

Honorowa

Byłam  z Nim aż cztery lata,

Wydawało się nam wszystkim,

Że mamy szczęśliwy związek,

A ślub jest naprawdę bliski.

 

Lecz chłopak chyba inaczej

Pojmował naszą znajomość.

Spotkaliśmy jego „byłą”,

Co od roku jest już… żoną

Oraz matką malutkiego

Szkraba. co skończył już roczek.

Chłopak nagle się… rozkleił,

A nigdy nie był… wymoczek!

 

Zaczął ryczeć i na klęczkach

Wyznawał miłość tej Pani.

Ona bardzo zniesmaczona

Opędzała się… krzykami.

 

W końcu uciekła z dzieciaczkiem.

Ja stałam jak wryta w beton.

Nie ma już naszego związku.

Jestem honorną kobietą…

Mikołajki

Po Świętach  nasza Córeczka

Przyszła do mnie z zapytaniem,

Czy w następnym  roku także

Pod choinkę coś dostanie.

 

Oczywiście potwierdziłem,

Że Mikołaj Ją odwiedzi

Tak jak inne w całym świecie

Oczekujące Go dzieci.

 

Na to Ona filuternie

Powiedziała, że nie muszę

Już udawać, bo Go nie ma,

A ja to jestem… kłamczuszek!

 

No bo to ja razem z mamą

Podkładamy pod choinkę

Prezenciki sobie,  dla nas…

To trwa przecież tylko chwilkę…

Ale po chwili zadumy

Zdołała spytać mamusi:

„Jak zdążacie innym dzieciom

Także prezenty podrzucić”?

Niedopasowana

Przyszła teściowa jest… wścibska.

Bez przerwy do nas się wtrąca.

Żadne z nas o to nie prosi,

Lecz  natręctwom  nie ma końca.

 

Zazwyczaj, jak to w rodzinie,

Narzeczony bronił matki.

Wymyślał wciąż tłumaczenia –

Zwykle głupie „gadki – szmatki”.

 

Ale wczoraj mimo wszystko

Musiał przyznać zgodnie z prawdą,

Że mamusi wręcz… odbiło,

A sprawa nie jest… zabawną.

 

Ona przyszła nam pokazać

Suknię na nasze wesele.

To ma być sukienka dla… mnie!!!

Tego już było za wiele!

 

Właśnie ją była  kupiła

Bez skonsultowania ze mną,

Bo się ją da… dopasować!!!

No i tańsza jest. Na pewno!