Teściowa

Moja teściowa w całości

Zasługuje na to miano,

Bo chyba wszystkie złe cechy

Od Niej splagiatowano.

 

Dzisiaj właśnie dała popis

Traktowania swego Wnuczka.

Według mnie ona się stała

Jako babcia wprost… nieludzka!

 

Akurat dziś do Niej szliśmy.

Na chodniku tuż pod blokiem

Błyszczała błotna kałuża –

Nie sforsujesz jednym krokiem.

 

Syn wystrojony jak nigdy,

Więc ostrzegłem, by nie wchodził,

Bo zabłoci nowe buty,

Ale wiadomo, ci młodzi…

 

Nie posłuchał i…przeskoczył.

Buty pozostały czyste,

Ale tyłkiem wpadł w to błoto!

No, i wszystko oczywiste!

 

Cała reszta ciuchów… zgroza!

Wszystko zbłocone na amen,

A że Synek szybko rośnie,

To brak ubranka na zmianę.

 

Teściowa miała, jak zwykle,

Na nas niezłe używanie

Za spóźnienie i… „Wnuczulka”

Niezbyt odświętne ubranie.

 

 

Z dobrego źródła

Nasza ośmioletnia córka

Wywołała niespodzianie

Obciach wśród naszej rodziny:

Żoną piłkarza zostanie!

 

Natychmiast chce rzucić szkołę,

Bo ma plan na swoje życie.

Edukacja jej jest zbędna.

Piłkarz szmal kosi obficie!

 

Skąd u Niej tak głupie plany,

Długo się zastanawiamy.

Wyjaśniła tak pokrótce:

„Dziś Uczą się tylko… głupce”.

 

Skąd u dziecka takie wnioski?

Sobie zadaję pytanie.

Znam odpowiedź. Takie teksty

Znalazła na Instagramie!

Dwie Gracje

Narzeczona wraz z bratową

Wyjechały na wakacje,

By u znajomych wypocząć,

Jak przystało na Dwie Gracje.

 

A powiedzieć jeszcze muszę,

Że Te Obydwie Damulki

Lubią „sporty ekstremalne”-

Bez majteczek, czy koszulki!

 

Ja z bratem dopiero później

Mieliśmy do Nich dołączyć.

Musieliśmy rozpoczęte

Prace na budowie skończyć.

 

Przyjechaliśmy. Naszych Pań

Nie było już na kwaterze.

Gospodarz nam wyjaśnił,

Że „wybyły” na rowerze.

 

Nie wiedziałem, gdzie znalazły

Tandem, którym pojechały

Ani adresu miejsca, gdzie

Wczesnym rankiem pojechały.

 

Znajomy pomyślał chwilkę

I zaczął nam opowiadać,

Że niedaleko nad rzeką

Coś dziwnego się wyprawia.

 

Dzieci z całej wsi tam chodzą

I dwie panie podglądają,

Jak zupełnie „na nagusa”

Codziennie się… opalają!

 

Podobno już kilka osób

Zwracało „na to uwagie”,

Że to grzech jest pokazywać

Małym dzieciom ciała nagie.

 

Oczywiście wraz ze szwagrem

Zaraz się zdeklarowałem,

Że przegonię naturystki

Zupełnie darmo, za frajer!

 

Niech się plażują gdzie indziej,

Tam, gdzie ustronnie jest bardziej.

Poszliśmy tam, gdzie wskazanie

Pewni swej misji i… hardzi.

 

Faktycznie. Dwie naturystki

Opalały się „bezczelnie”.

Ciała miały niezakryte,

Co wzbudziło sprzeciw we mnie.

 

Ostrożnie razem ze szwagrem

Pokrzyw trochę narwaliśmy

I  krzycząc obie naguski

Po plecach wysmagaliśmy.

 

 

 

Chyba już się domyślacie,

Że w wyniku tej akcji

Od obu mieliśmy szlaban

Na seks do końca wakacji.

Auto-pomyłka

Jestem z zawodu kierowcą.

Na liniach autobusowych.

W moim przekonaniu jestem

Szoferem wprost wzorowym.

 

Nie miałem żadnej kolizji

Ani scysji z kolegami.

Jestem zawsze uprzejmy

W kontaktach z pasażerami.

 

Różne już miałem przypadki

Ale dzisiaj niespodzianie

Zostałem przez pasażerkę

Oskarżony o porwanie!

 

Starsza już mocno kobieta

Na pętli oczekiwała.

Podjechałem więc pod wiatę,

Pomogłem jej, gdy wsiadała.

 

Innych podróżnych nie było,

Więc w kurs powrotny ruszyłem.

Staruszka wpadła w histerię,

Że ja… porywaczem byłem!

 

Zadzwoniła na Policję,

Bo jej zdaniem Ją porwałem

I wywożę ją gdzieś w pole

Nie zatrzymując się wcale!

 

Ona wcale nie zna trasy,

Którą właśnie Ją wywożę.

Nawet  słyszałem modlitwę:

„Ratuj mnie mój Dobry Boże”!

 

Zatrzymałem więc autobus

Policjanci dojechali

I „ofiarę porywacza”

Dość długo przepytywali.

 

Dopiero funkcjonariuszom

Udało się Ją przekonać,

Że autobus jest prawdziwy,

A nie „kidnaperski pojazd”.

 

Pani pomyliła linię,

Którą wiele lat jeździła.

Ja to prawdziwy kierowca,

A Ona…  się pomyliła.

Stówka

Jestem z synkiem nad jeziorem.

Na plaży od kilku godzin

Budowaliśmy zamczysko

Z piachu, kamyków, łozy…

 

Były tam fosa, wieżyczki,

Mury i nawet ogródek.

Siedzieliśmy podziwiając

To, co zbudowane z trudem.

 

Chwilę później podbiegł chłopak

I nagle wskoczył w sam środek.

Zburzył w jednym mgnieniu oka

Calutką naszą budowę.

 

Chwilę później jego mama

Ubrana mimo spiekoty

Podeszła do nas i milcząc

Rzuciła pięćdziesiąt złotych.

 

Zdziwiona, że nie przyjęłam,

Spytała: „Czy wystarczy sto?”

Skąd się tacy ludzie biorą?

Buta, pycha i wyniosłość.

Nick

Żyję w dosyć zgodnym stadle.

Dotrwaliśmy „Złotych Godów”.

Nawet Medal dostaliśmy

Od Dudy – „Ojca Narodu”.

 

Do tego był dołączony

List z podpisem Prezydenta

Do „Czcigodnych Jubilatów”,

Gdyż Państwo o Nich pamięta.

 

Wyszczególnił Pan Prezydent,

Że „wierność danemu słowu”

To wielki powód do dumy

I wiarogodności dowód.

 

Dałem słowo, przysięgałem.

Pan Prezydent to docenił.

Nie jestem krzywoprzysięzcą

I to się wcale nie zmieni.

 

Bo przysięga, ślubowanie

To dla ludzi honorowych

Zobowiązanie na zawsze,

Że dochowa się umowy.

 

Nie jest ważne czy cywilna,

Czy handlowa, czy… państwowa.

Złożonej przysiędze zawsze

Trzeba wierności  dochować.

 

Ja przysięgałem Małżonce,

Że będę wierny do śmierci,

Zaś Prezydent Narodowi,

A nie partii, czy agencji.

 

Ja swych ślubów nie złamałem.

Przysięgę wypełniam w pełni.

Pan Prezydent docenił, że

Przez pół wieku byłem wierny.

 

A On podczas ślubowania

Na Konstytucję przysięgał.

Cały Polski Naród widział…

Teraz wie, że On zełgał.

 

Bo Strażnikiem Konstytucji

Jest prezydent. Właśnie na Nią

Śluby składał Narodowi,

Że będzie Jej wierny. Ano!

 

Prezydent Rzeczypospolitej

Jest Konstytucji Strażnikiem.

Ten pan, który się nim mieni

Dla mnie po prostu jest nick-iem.

Nie mnie, ale…

Bardzo długo byłam w związku,

Lecz gdy Kamil miał wypadek,

Coś się stało między nami.

Życie pełne jest… zasadzek.

 

Nasz związek nagle rozpadł.

Po wypadku. Tak! Poważnie!

Nie dlatego, że kontuzja

I skutki nader pokaźne,

Ale powód inny, dziwny.

Ja po prostu o tym fakcie

Dowiedziałam się od Niego

Dopiero dwa dni po kraksie.

 

Auto prawie się rozpadło.

On zaś był poważnie ranny,

Nic mi o tym nie powiedział.

Postąpił w sposób naganny!

 

Miałam do Niego pretensje,

Że bardzo się zamartwiałam,

Kiedy dwie długie doby

Nic o Miłym nie wiedziałam.

 

Nie potrafiłam zrozumieć,

Jak On mógł na to pozwolić

Żebym się tak zamartwiała.

Przecież powinien… zadzwonić.

 

Zrozumiałam wszystko, kiedy

Dzisiaj przez zwykły przypadek,

Znalazłam tekścik w gazecie,

Kto… przedwczoraj  miał wypadek.

 

Wtedy wracał z narzeczoną

Z siłowni Późnym wieczorem …

Narzeczona „wyszła cało”,

Kamil miał urazy spore.

 

Zabrało Go pogotowie.

Chirurdzy też „pozszywali”

Przez dwie doby leżał w śpiączce

Na obserwacyjnej sali.

 

Mi się nigdy nie oświadczył.

W tej sytuacji właściwie

Nie mnie zdradzał, ale… ze mną.

Tłumaczyłam sobie mściwie!

 

Metryka

Właśnie moja młodsza siostra

Stała się „bardzo” dorosła.

Swą dorosłość okazuje

Przez chód i… wyniosłą postać.

 

Ale „w głowie”.. jak dotychczas

Nastolatką się wydaje.

Nie widać, żeby choć trochę

Zmieniła swoje zwyczaje.

 

Postanowiłem dla draki

Dać Jej dorosłości „fetysz”:

Zestaw „tylko dla dorosłych”-

Takie miłosne gadżety.

 

Rankiem, tuż po obudzeniu,

Gdy rodzice jeszcze spali,

Wręczyłem Solenizantce

Komplet intymnych detali.

 

Gdy otworzyła pudełko,

Badawczo na mnie spojrzała

I… o paragon prosiła,

Bo datę sprawdzić musiała.

 

Gdyż identyczny komplecik

Dwa lata temu kupiła,

Więc chce sprawdzić, czy być może

To ta sama paczka była.

 

Okazało się, że życie

Intymne mojej siostrzyczki,

Jest znacznie intensywniejsze

Niż wynika tu z … metryczki!

 

Opas

Już od dziecka mam nadwagę.

Dotąd mi nie przeszkadzała,

Ale teraz, gdy dorosłem,

Widzę, ze mam… nadmiar ciała.

 

Postanowiłem solennie,

Że w końcu muszę coś robić,

Żeby zgubić swa nadwagę

Dla zdrowia, a nie przez snobizm.

 

Początek jest dla mnie trudny.

Nie potrafię się przełamać,

Żeby biegać, bo sadełko

Mi się trzęsie. Istny dramat!

 

Wieczorami, przy muzyce

Staram się gimnastykować,

Ćwiczyć pompki i przysiady.

Przed znajomymi się chowam.

 

Wczoraj wieczorem sąsiadka

Przyszła do mnie dość wkurzona,

Bym „zadowalał się ciszej”,

Bo „obyczajnych” zawoła.

 

A ja czerwony z wysiłku

I oblany własnym potem

Próbowałem Jej wyjaśnić,

By… nie roznosiła plotek,

Bo ma bujną wyobraźnię,

A odgłosy moich ćwiczeń

Potraktowała, jak gdybym

Był obiektem jakichś zdziczeń.

 

Zadziałało!!! Bowiem teraz

Na osiedlu już nie jestem

Tym „świniowatym grubasem”

Ale mam bardziej ucieszne:

Jestem „zboczonym opasem”!

Kochajcie wróbelki

Nie zauważyłam wcześniej,

Że skończyła się akurat

Karma dla naszej kociczki,

A to jej jedyny furaż.

 

Mąż jest w pracy, a ja w domu

Zajmuję się naszą Dwójką:

Smarkającym czterolatkiem

I siedmiomiesięczną córką.

 

Chcąc nie chcąc zapakowałam

Obydwoje do fiacika

I pojechałam, by kupić

Kocie żarcie „na chybcika”.

 

Trafiliśmy tam na parkę,

Która chciała kupić zwierzę.

Nie mogli się zdecydować,

Które chcą wybrać na… prezent.

 

Bo ono ma być dość małe,

Ładne i nieśmierdzące,

Niezbyt łakome, czyściutkie

Oraz… niewymagające!

 

Zasypywali jedyną

Ekspedientkę pytaniami,

Zwłaszcza o tanie jedzenie,

Którym trzeba zwierzę karmić.

 

W końcu mój znudzony synek

Zapytał ich z irytacją,

Czy nie chcieliby… wróbelka,

Bo to zwierzak z wielką… gracją!