Brat za brata

W chwilę szczerości po seksie

Moja miła oświadczyła

To, że jest dlatego ze mną,

Bo się w mym bracie durzyła.

Tak chciała być bliżej niego,

Że mnie w końcu poderwała,

Aby choć trochę w tym domu

Gdzie on, ona też bywała.

 

Nasza rocznica przypada

W przyszłym tygodniu, we czwartek.

Planowałem się oświadczyć,

A tu serce mam rozdarte…

Oferta

Dziś dostałam propozycję

Wzięcia udziału w reklamie.

Ktoś uznał, że się nadaję

I zaprosił na nagranie.

Mam swą sylwetką promować

Produkty zdrowej żywności,

Lecz tylko te wyróżnione

Znakiem najwyższej jakości.

Rozreklamowana dieta

Ma zmienić każdą sylwetkę,

Że potrafi zadowolić

Najwybredniejszą estetkę.

Zapał do reklamy diety

Jednak mi troszeczkę zrzedł,

Gdy ustalono podstępem,

Że pokażą mą sylwetkę

Nie PO diecie, tylko PRZED!!!

Po latach

Dzisiaj spotkałam faceta,

W którym przed czterema laty

Podkochiwałam się skrycie,

Chociaż był mocno krościaty.

Byliśmy z naszymi psami

Na parkowym spacerniaku.

Szedł dostojnie, pewny siebie

Nie ma śladu po „chudziaku”.

 

On pamiętał mego pieska.

Po imieniu wołał jego.

Smutno mi było tylko, że

Nie zapamiętał mojego.

Marycha

Moja babcia obchodziła

Swe kolejne urodziny.

Nie chcemy, żeby czekała.

Z życzeniami się spieszymy.

 

Na miejscu zobaczyliśmy

Drzwi do domu uchylone.

Nikt także nie reaguje

Na pukanie i na dzwonek.

Pełni najgorszych podejrzeń

Weszliśmy wszyscy do środka

W wielkiej obawie tego, czy

Nas coś złego tam nie spotka.

 

Wewnątrz niecodzienny widok:

Dziadek z babcią w ciepłych swetrach,

W chmurze dymu, na kanapie

Popalają wspólnie skręta!

Tak się bawić całe życiem,

To nawet ja nie potrafię!

Ostatnie przebudzenie

Moja dziewczyna dziś rano

Pocałunkiem mnie zbudziła.

Jeszcze oczy mam zamknięte,

A ręka sama zbłądziła

Tam, gdzie zwykle błądzić skora

Od rana, aż do wieczora.

Przygarnąłem Ją do siebie

I całowałem  namiętnie.

Całuski bardzo lubiła,

Zawsze całowała chętnie.

Dziś przerwała mi brutalnie

Bardzo mocno policzkując.

Wyzywała od najgorszych.

Nawet nazwała mnie „szują”!

Bo… całowałem Ją „w ciemno”.

Nawet się nie upewniłem,

Czy to Ona jest faktycznie.

I tym właśnie zawiniłem.

Jej zdaniem ten występek to

Kwalifikowana zdrada.

A jak zdradziłem raz pierwszy,

To zdradzać Ją będę nadal.

Wyszła tak bardzo wkurzona,

Że nie jestem pewien tego,

Czy kiedykolwiek powróci.

 Sam nie wiem, czy chciałbym tego…

Umoczona

Pracuję jako handlowiec.

Kieruję sklepem sieciowym.

Czekam na pierwszą kontrolę,

Ona dla mnie jest czymś nowym.

Do tej pory jeszcze nigdy

Nie miałam tej „przyjemności”,

Dlatego w stresie czekałam

Na zapowiedzianych „gości”.

Zjawił się jeden kontroler

I w dodatku całkiem miły.

Zdenerwowałam się mocno,

Aż mi się dłonie spociły.

Kiedy się z nim przywitałam,

Nie postąpiłam zbyt grzecznie.

Podając spoconą rękę

Zachowałam się niezręcznie.

Chcąc załagodzić tą gafę

Bez namysłu wypaliłam:

„Przepraszam, ale to pan sprawił,

Że mokra się cała zrobiłam”.

Milczek

W grupie najbliższych przyjaciół

Często gadamy o seksie.

To są dla nas ważne sprawy,

Nie mogą być na indeksie:

Jak my rozkosz przeżywamy?

Głośno, a może w milczeniu?

Czy lepiej jest „na głodniaka”

Albo świeżo po jedzeniu?

Mój narzeczony powiedział,

Że on raczej pojękuje,

Czemu twardo zaprzeczyłam,

Gdyż się cicho zachowuje.

 

Na to on z kamienną twarzą,

Jak przy pokerze lub robrze

Znowu stwierdził: „Owszem jęczę,

Ale tylko, gdy mi dobrze!”

Cena spokoju

Rozwiodłam się miesiąc temu

Po ośmiu latach małżeństwa.

Mąż mnie zdradzał, nie mam dzieci,

Cały ten związek to klęska.

W małżeństwie byłam „przy mężu”,

Według prawa – bezrobotna.

Dla sądu ta okoliczność

Była niezmiernie istotna.

 

Sąd przydzielił mi prawnika,

By w procesie rozwodowym

Chronił moje interesy

W rozliczeniu majątkowym.

Mnie po podziale została

Tylko mała kawalerka,

Bo jak mówiło przysłowie –

„Nie dla kota (była) szperka”.

 

Mężowi zostawiono dom

Z dużą działką i samochód

Oraz knajpę i kręgielnię

Przynoszące niezły dochód.

 

Od  miesiąca jestem wolna.

Kawalerkę już sprzedałam.

Zamknęłam ten rozdział życia.

Wreszcie spokój odzyskałam.

 

Jednak przeszłość znów mnie ściga,

Gdyż się w końcu okazało,

Że niezupełnie legalnie

Stało się tak, jak się stało.

Mój „były” zwierzył się komuś,

Że przed sądem mnie broniła

Pani prawnik, która wtedy

Jego kochanicą była.

Mam podstawę, by zaskarżyć

Majątkową część wyroku

I nadzieję, że on wreszcie

Zapłaci, lecz za… swój spokój.

Gest nieuwagi

Dzisiaj byłem na zakupach.

Kiedy wybierałem bekon,

Podeszła do mnie staruszka

Pytając, gdzie znajdzie mleko.

Wskazałem półki z nabiałem.

Ona pełna wylewności

Objęła mnie dość serdecznie

W niezręcznym geście wdzięczności.

Byłem tym zażenowany,

Ale poczułem się świetnie.

Myślałem, że do mnie za to

Szczęście kiedyś się uśmiechnie.

Przy kasie macam kieszenie,

Niektóre w nerwach  rozdzieram.

W końcu się zorientowałem,

Że w żadnej nie mam portfela.

Podchody

Jestem młodym pracownikiem

W pewnej firmie młodych ludzi.

Tu wszyscy są po imieniu,

Wyczuwam  spokój i luzik.

Wszyscy kumple wiedzą o tym,

Że nasz menadżer  jest gejem.

Ta wiadomość w żadnym stopniu

Nie była dla mnie problemem.

W pracy cenię koleżeństwo,

Seks w pracy tylko przeszkadza.

Nie myślałem, że inaczej

Postępuje firmy władza.

Już wkrótce się dowiedziałem

O dawnym szefa  zwyczaju

Bywania na delegacjach

W różnych dziwnych częściach kraju.

 

Szef , dwie koleżanki  i ja

Mamy wyjechać służbowo,

By załatwić pilną sprawę

Szybko, rzetelnie, fachowo.

Więc jedziemy. Szef prowadzi.

Wytrawny z niego kierowca,

A trasa którą nas wiezie

Nie była mu wcale obca.

Dziwne także, że w hotelu

Wynajęto dwa pokoje.

Ponoć nie było jedynek.

Ponure nasze nastroje.

 

Tylko szef się bardzo cieszy

Z tej niezręcznej sytuacji.

Wyjaśnił, o co mu chodzi

Dopiero podczas kolacji:

„Dziewczyny śpią z dziewczynami,

A chłopacy z chłopakami”.

Rozkazu  nie  usłuchałem.

Dwie noce na dworcu spałem…