Mój syn został tak pobity,
Że na pogotowie trafił.
Na swoje własne życzenie
Wpadł w poważne tarapaty.
Na imprezie, gdzie się bawił,
Widział, jak cztery dziewczyny
Do swoich własnych komórek
Robiły głupiutkie miny.
Wykrzywiały nosy, usta
Wspomagając się żartami,
Żeby zrobić najładniejsze
Zdjęcia z „kaczymi dzióbkami”.
Dołączył się do tych żartów
I, skąd go wziął tego nie wiem,
Zaczął wszystkie „kacze dzióbki”
Dokarmiać rozmiękłym chlebem.
Tylko „pacan” nie wpadł na to,
Że ten żart się nie spodoba
Czterem, od „kaczek”, chłopakom.
Na początek dostał „w dzioba”,
A że się im stawiał głupek,
Na tym nie przestali, tylko
Walili jak w kaczy kuper.