Oświadczyny

Mam dziewczynę, którą kocham.

Chodzę z Nią już cztery lata.

Chociaż jest moją dziewczyną,

To traktuje mnie jak… brata!

 

Staram się o bliskość, ale

Od karesów się uchyla.

Kiedyś jednak, mam nadzieję,

Będzie zapomnienia chwila.

 

Jak Jej o tym powiedziałem

To mi tak odpowiedziała:

„Kiedy się o mnie oświadczysz,

Z mężem się  będę kochała.

Ale wpierw musisz poprosić

Moich rodziców o zgodę,

Bo są bardzo staroświeccy,

A ja Ich w tym nie zawiodę”.

 

Cóż miałem robić? Poszedłem.

Kupiłem kwiatki i… wino.

Poprosiłem o Jej rękę

Z należną Teściom estymą.

 

Jej ojciec mnie wyśmiał mówiąc,

Że jestem „ciotą”, jeżeli

Potrzebuję jego zgody,

Żeby się wreszcie ożenić.

 

Matka zaś się obraziła,

Że traktuję Jej córeczkę

Jak rzecz, którą za jej zgodą

Chcę zamienić na żoneczkę.

 

Córa jest przecież dorosła.

Od lat ma prawa wyborcze.

Jest samodzielna. Rozumie

Co jest dobre, a co gorsze.

 

Nie wiem kto oprócz rodziców

Wpływał na rozwój Ich dziecka.

To nie Oni, tylko Ona

Jest zwyczajnie… staroświecka!

Duża naiwna

Mam braciszka po czterdziestce.

Mimo, że jest już dorosły

Ma draczne poczucie humoru.

Lepsze mają nawet osły!

 

Mówi głupoty nie myśląc

O swego gadania skutkach.

Właśnie ofiarą tych bredni

Jest moja najmłodsza córka.

 

Ja mam mocne, grube włosy,

A córka cienkie i rzadkie.

On Jej powiedział, że wcale

Nie jest to zwykłym przypadkiem,

Gdyż ja, gdy byłam w Jej wieku,

Miałam identyczny problem.

Ścinałam włosy „na łyso”.

Miałam główkę jak niemowlę.

Jednak po każdym strzyżeniu

Moje włoski odrastały

I w ten bardzo prosty sposób

Bardziej mocne się stawały.

 

Co zrobiła córka w nocy?

Brat twierdzi, że Ona winna,

Bo to już „duża dziewczynka”,

A jeszcze „TAKA NAIWNA”!

Selekcja

Niedawno moja siostrzyczka

Przyznała się tacie i mamie,

Że na pewno jest lesbijką

I musi zmienić mieszkanie.

 

Do tej pory Nią targały

Duchowy wstyd i rozterki,

Ale teraz nas opuszcza

Dla swej kochanej partnerki.

 

Na to ojciec klaszcząc w dłonie

„Wiedziałem – głośno zawołał –

To dlatego moja córka

Już nie chodzi do… kościoła!

 

Matka zalała się łzami

Wołając: „To niegodziwość”!

Teraz to już nie mam szansy

Zostać babcią, tą „PRAWDZIWĄ”!

 

Mamo kochana, czy możesz

Wytłumaczyć to Mym Drogim:

Ukochanej Żonie Kasi

I dwuletniemu Synkowi,

Że moja rodzina dla Ciebie

Nie jest  familią prawdziwą?

Że nie jestem twoim synem,

Masz jakąkolwiek wątpliwość?

 

 

Taaaaka ryba!!!

Moja najlepsza kumpela

Przechodzi poważny kryzys.

Dwóch mężczyzn w życiu kochała.

Teraz oboma się brzydzi!

 

Nie dziwię się, bo nakryła

Ukochanego faceta

Na zdradzie z Jej własnym ojcem

W Jej mieszkaniu i… w Jej betach!

 

Teraz już wszystko wiadomo,

Dlaczego tych dwóch wędkarzy

Z częstych „wypadów nad rzekę”

Przyniosło połów … trzy razy!

Starość to…

Sąsiadka mnie namawiała

Na wspólne bieganie ze mną,

Lecz zbywałam ją wymówka,

Bowiem wolałam się zdrzemnąć.

 

Gdy już zbrakło argumentów,

Pobiegłyśmy na przebieżkę.

Po kwadransie poprosiłam,

Byśmy… zwolniły troszczkę.

A po następnych minutkach

Na tyle straciłam werwę,

Że ją niestety musiałam

Poprosić o dłuższą przerwę.

 

Nie byłby to aż tak wielki

Powód do wstydu pod słońcem

Gdyby nie to, że sąsiadka

Jest już po siedemdziesiątce.

 

A ja, co całkiem przegrałam

Dzisiaj ten biegowy teścik,

Za niecały miesiąc skończę

Z wielką pompą lat… trzydzieści!

 

Przerwa

Mamy w pracy przerwę na lunch.

Zawsze jeden z mych kolegów

Zamiast zamówić coś w barku,

Całą przerwę spędza w… biegu.

 

Po prostu biega „dla zdrowia”.

Bo ruch dobrze jemu służy.

Dzisiaj również poszedł ganiać,

Chociaż od rana się chmurzy.

 

Po powrocie mnie zapytał,

Czy nie mam dezodorantu,

Albo może przypadkowo

Tubki antyperspirantu.

 

Gdy podałem mu to drugie,

On patrząc na mnie poprosił,

Żebym ja z niego skorzystał,

Gdyż to nie on z nas się spocił.

Wyselekcjonowała…

Szef poprosił, bym zrobiła

Dla niego wstępną selekcję

CV na wolną posadę

I dała swe referencje.

 

Siedemdziesiąt procent zgłoszeń

Zanegowałam dlatego,

Że mym zdaniem żadne się nie

Nadawało do niczego.

 

Było wśród nich kilka fajnych,

Bardzo interesujących.

A ten, mym zdaniem najlepszy,

Był też w dodatku… gorszący!

 

Obiecujący kandydat

Nawet zamieścił… reklamę:

„Kręcę swoim przyrodzeniem” –

W sekcji „hobby” miał wpisane.

 

Założyłam, że ten głupi

Żart ktoś mu celowo zrobił

I wpisał te głupstwa w CV

Zupełnie bez jego zgody.

 

Zadzwoniłam więc do niego

I powiedziałam prywatnie,

Że musi wymienić CV

Na najbardziej… aktualne.

 

Facet bez żenady spytał,

Czy chodzi mi o „kręcenie”.

Przytaknęłam, a on na to”

„Takie już mam przyrodzenie.

Kręcę nim młynki, ósemki

I nie będę zbyt bezczelny,

Jeśli stwierdzę, że w „te klocki”

Ze mnie też fachowiec świetny”.

 

Bezsenność w Sieci

Sprzedaję poprzez Internet

Własnej roboty produkty.

Niezłe ceny proponuję.

Nie mam charakteru kutwy.

 

Na Facebooku mam swą stronkę

I tam „łapią” mnie klienci.

Piszą do mnie, zamawiają.

Interes się nieźle kręci.

 

Ostatnio nieznana pani

W zamówieniu napisała,

Co zamierza u mnie kupić.

Potem jeszcze nadsyłała

W odstępach chyba kwadransów

Serię takich wiadomości:

-„Czemu mi nie odpisujesz”?

-„Czy może  chcesz mnie zezłościć”?

-„Bo kupię to w innym sklepie”!

-„Nie masz nawet za grosz taktu,

Bo ignorujesz klientów

Bezczelnym brakiem kontaktu”!

 

Potem jeszcze na mej stronie

Zamieściła takie treści:

-„Brak kontaktu ze sprzedawcą.

To w głowie mi się nie mieści,

Że nie da się nic zamówić!

Nie polecam. Kup gdzie indziej!!!

Nie daj nawet pięciu groszy

Zarobić tej głupiej pindzie”!

 

To wszystko byłoby OK,

Bo klient ma zawsze rację

I w każdym momencie może

Wyrazić swoje frustracje.

 

Ale opisana akcja

Odbyła się w środku nocy!

Ja wtedy zwyczajnie spałam.

Internet nie śpi, więc łączy.

 

Nie zawsze można odebrać

Wiadomość, nawet dość pilną.

Mój sklepiczek nie jest służbą

Przez calutką dobę czynną.

Pierwszy raz mi się trafiła

Taka dość dziwna osoba.

Która nawet w środku nocy

Nie sypia, żeby kupować.

 

 

 

Zawsze pomocna

Mama poszła do znajomych

Na proszone imieniny.

Miałem wtedy wolną chatę

Dla siebie i mej dziewczyny.

 

 Po szesnaście lat już mamy.

Lubimy miłe zabawy.

Na razie jeszcze bez seksu,

Ale… nabywamy wprawy.

 

To był dla nas świetny wieczór,

Nagle drzwi się otworzyły.

Pojawiła się w nich  mama,

Gdy myśmy się… nie nudzili.

 

Niezrażona powiedziała,

Że u znajomych tchnie nudą,

Więc wolała chociaż chwilkę

Spędzić ze mną i… mą lubą.

 

Lecz to jeszcze nie najgorsze,

Że nas jakby przyłapała,

Tylko to, że zaraz po tym

Z cierpkim uśmieszkiem dodała:

 

„Wy sobie nie przeszkadzajcie.

Dobrze znam uczuć porywy.

A jakby była potrzeba,

To mam gdzieś… prezerwatywy”.

Toast

Za tydzień mamy z małżonkiem

Pierwszą rocznicę zaślubin.

Staramy się o potomka.

Mąż mnie do tego namówił.

 

 Od miesiąca mi się spóźnia

To, co zwykle świadczy o tym,

Że niedługo będę miała

Poranne mdłości, wymioty…

 

Szczęśliwa, jak nigdy w życiu

Czekałam na wielką chwilę,

Kiedy mężowi tą wieścią

Naszą rocznicę umilę.

 

Ta uroczysta kolacja

Byłaby świetną okazją…

Do dzisiaj, no bo niestety

Szydło z woreczka wylazło.

 

Jednak “ciotka” przyjechała,

Jak co miesiąc, choć spóźniona.

Niestety, jeszcze musimy

Trochę poczekać na toast.