Motyw

Miałam kiedyś duży problem

Z wniesieniem pudła na górę.

Wróciłam właśnie z… treningu

W rękach odczuwałam… bóle.

 

Mama widziała me „męki”

Więc zapytała mnie z troską:

„Czemu Ty tak dużo ćwiczysz,

Czy nie trenujesz zbyt ostro?

 

Dotąd powodu treningów

Nikomu nie ujawniałam.

Nie mogłam Jej okłamywać,

Przecież bardzo Ją kochałam!

 

Widziałam, że Moja Mama

Przez ostatnie cztery lata

Bardzo… przybrała na wadze…

Jest cycata i brzuchata!

 

Ta sytuacja jednako

Mnie przeraża i… obrzydza.

Nie chcą skończyć tak jak Ona.

Dlatego skaczę i dźwigam…

Lalka z drewna

Ma córka wróciła z płaczem

Po zajęciach na uczelni.

Spytałam: „Czemu tak szlochasz,

Jak jakiś brzdąc małoletni”?

 

Odpowiadała mi łkając:

„Bo kolega się odważył

Ją odrzucić, tak…  OD-RZU-CIĆ!!!

On ją tym bardzo…O-BRA-ZIŁ !

 

Zaczęła jeszcze narzekać:

„Twierdzi, że… ma już dziewczynę”.

Przecież ona ma zupełnie

Inaczej niż ja… na imię!

Nikt jej nie zna, a ja w szkole

Jestem… popularna bardzo.

Taką jak ona chłopaki

Lekceważą oraz gardzą”!

 

Najwyraźniej wychowałam

„Królową Lodu” – suchego –

Niezdolną do głębszych uczuć

Do kogokolwiek innego

Niż ona sama –

Lala – Drewniana.

 

 

 

 

 

Niemodne

Jestem zbyt jasną blondynką.

Mam uczulenie na słońce.

Unikam nasłonecznienia

We dnie letnie i gorące.

 

Lecz nie znoszę swego ciała

Bo białe, chude, wyschnięte.

Jednakże się nie poddaję

I… opalam się namiętnie.

 

Czytający ten „wierszyczek”

Pomyśli, że zwariowałam

I wysnuje jeden wniosek:

Ma kompleks na punkcie… ciała.

 

Tak. Mam uraz i to głęboki,

Bo bielactwo to choroba.

A ludzie z mojej „urody”

Często potrafią dworować.

 

Wybawieniem z tej „opresji”

Jest dla mnie nowe i zdrowe

Dostępne w mej miejscowości

Opalanie… natryskowe!!!

 

Dla wielu, szczególnie mężczyzn,

To jest „terra incognita”.

Jeśli nie wiedzą, wystarczy

Swojej kobiety się spytać.

 

Swą ułomność zakrywałam

Takim właśnie opalaniem.

Byłam więc  jak  „ciemna wiśnia”-

To było „zbawienie” dla mnie.

 

Poszłam kiedyś do solarium.

Ale z sobą nie zabrałam

Gumki, żeby upiąć włosy.

Jakoś… się uratowałam!

 

Bo w miast gumką, włosy spięłam

Jednokrotnymi… stringami.

Wzięłam zabieg. Zaraz potem

Zajęłam się zakupami.

 

Potem jeszcze odebrałam

Swoje Dzieciaczki z przedszkola.

Z Nimi wróciłam do domu.

Była już dość późna pora.

 

Usiadłam, żeby odpocząć

Wtedy pojęłam,, co robię!

Przez calutkie popołudnie

Te stringi… miałam na głowie!

 

 

 

Zakupy

Stałem w kolejce do kasy,

A był to „ogonek” długi,

Mając w koszyku dwie rzeczy.

Obok stało wielu ludzi.

 

Nawet nie przyszło mi przez myśl,

By się wpychać przed innymi,

Ale jedna pani  z dzieckiem

Tak to bez skrupułów czyni.

 

Gdy zaczęła przepychanki,

Stanowczo reagowałem,

Żeby się nie przepychała,

A ta… nazwała mnie… chamem!

 

Bo…jest z maleńkim dzieciaczkiem,

A ja nie chcę jej przepuścić,

Chociaż ma tylko… jedną rzecz.

Jestem dla niej wręcz… nieludzki!

 

To… prawda, ale niepełna.

W ręku jedną rzecz trzymała,

Ale w koszyku wózeczka

Resztę zakupów schowała.

Psychiczna?

Mam depresję. Przez nią właśnie

Nie radzę sobie ze stresem.

Wciąż mam myśli samobójcze,

By skończyć z sobą z kretesem.

 

Poszłam wreszcie do lekarza,

By poradził, co mam robić.

Zalecił pobyt w szpitalu,

Pozbędę się strachu, fobii…

 

Niestety. Pobyt miast pomóc,

Zepsuł mi samopoczucie.

Pielęgniarki wręcz niemiłe,

Kilkukrotnie chciałam… uciec!

 

Do tego też… brudne sale,

Wręcz śmierdzące odchodami.

Toalety niesprzątane

Czego dotkniesz – zaraz plami!

 

Żaden z pacjentów nie ma swej

Szafki na ciuchy, drobiazgi.

Na żadnym łóżku nie było

Kart medycznych oraz nazwisk!

 

Był… psycholog! Jednak facet

Zachowywał się, jak…  by był

Przez sąd  za karę wsadzony:

Uszczypliwy i złośliwy.

 

Nikt z personelu  „nie widział”,

Że jedna – pacjentka żmija –

Znęcała się nad innymi!

Wręcz „na bezczela” ich… biła!

 

Ja, gdy zgłosiłam tę sprawę,

Zostałam… zamknięta sama

W izolatce za… pyskówki!

Ale dla mnie to nie dramat!

 

„Przeleżałam” w tym szpitalu

Dwa tygodnie bez dwóch dni.

Wyszłam szczęśliwa, czy pobyt

Coś dobrego przyniósł mi?

 

Nigdy więcej tam nie wrócę…

Ale to był błąd mój wielki!

Bo „psychiatryk” przy wypisie

Daje… recepty na leki…

 

Każdy pacjent je dostaje,

Żeby wykupił  w aptece

Leki na niej przepisane.

Masz zażywać; chcesz, czy nie chcesz!!!

 

Kupiłam je. Zażywałam.

Byłam otępiała, senna.

Nie dało się żyć normalnie…

Po prostu koszmar, gehenna!!!

 

Prosiłam o inny zestaw,

Bym mogła żyć i pracować.

Nie chciałam w biurze… usypiać.

Pragnęłam wreszcie być… zdrowa!

 

Niestety, chory psychicznie

Nie ma prawa być normalnym.

Śmiem twierdzić, że psychiatrzy są

Zawodowo… anormalni.

 

 

 

Uszatek

Już od dziecka miałam kompleks

Przez me uszy odstające.

Bardzo mnie to krępowało.

Nazywali mnie… „zającem”.

 

Długo, długo oszczędzałam

Na operację plastyczną.

Wreszcie kwotę uzbierałam…

Oby wszystko dobrze wyszło!

 

Dwa tygodnie od zabiegu

Przez bandaże byłam „głuchą”.

Lekarz mi szwy mógł zdejmować

Dopiero, gdy „było sucho”.

 

Doczekałam się nareszcie.

Spełni się marzenie moje.

Po tygodniu zdejmą „turban” ,

Z waty i bandaży zwoje.

 

Sama poszłam do „pracowni”.

Gdy już leżałam się na „stole”,

Lekarzowi coś… upadło,

A On krzyknął: „ucho Twoje”!

 

Z nerwów… straciłam przytomność.

Gdy świadomość odzyskałam,

Gdzieś z daleka dobiegł do mnie

Szept doktora: „Usłyszała!

 

To był przypadkowy „żarcik”

Sytuacyjny, lecz wraży.

Lekarzowi rzeczywiście

Z ręki wypadł zwój bandaży.

 

Aldonka

Pewnego wieczoru dzieci

Wszczęły alarm, że z Aldonką

Dzieje się coś dziwnego…

Aldonka jest naszą kotką.

 

Krzyczały w strachu, że z Donką

Wyprawia się  coś dziwnego.

Popędziłem w stronę koci…

To było coś niezwykłego.

 

Dość długo się przyglądałem,

Ale w końcu zajarzyło.

Jej dziwne zachowywanie

Początkiem… porodu było.

 

W tej sytuacji od razu

Dzwonię do weterynarza.

Do jednego miałem namiar.

Robiłem wszystko, co kazał…

 

Tym oto dziwnym sposobem

Kocią położną się stałem

Dzięki… poradom faceta,

Którego wcześniej poznałem.

 

To on mnie właśnie rok temu

Skasował za wykonanie

Sterylizacji mej kotki.

Ja tego tak… nie zostawię!!!

 

Bez rozczarowania

W przeddzień urodzin syneczka

Przybyli do nas Dziadkowie.

Teść zachował się normalnie,

A z Babci „wylazł:… spiskowiec.

 

Nie wytrzymała i w końcu

Zapytała Ośmiolatka

„Czy chcesz już dziś dostać prezent

Od Babuni i od Dziadka”?

 

Na to bez zastanowienia

Odpowiedział strojąc miny:

„Wolę dziś się rozczarować

Niż jutro w swe urodziny”!

Ładne kwiatki

Podejrzewałem, że żona

Ma jeszcze kogoś na boku.

Musiałem to szybko sprawdzić,

Żeby mieć pewność lub… spokój.

 

W Jej urodziny zamówiłem

Na adres domowy kwiaty!

Bukiet miał być koniecznie

W czerwone róże bogaty.

 

Dostarczono go Jej wtedy,

Gdy jeszcze w robocie byłem.

Dostałem mail od kuriera,

Że dostarczył bez pomyłek.

 

Myślałem, że moja Żonka

Odezwie się zaskoczona.

Ale się nie odezwała.

Czyżby nie była… zdziwiona?

 

Wróciłem z pracy do domu.

Tam brak śladu po kwiatach.

Pytam Jej „Gdzie się podziały”?

A ona… nagle ma atak!

 

Zbladła jak ściana, bo wcześniej

Do sypialni je schowała

Przekonana, że te kwiaty

Od kochanka otrzymała

„Zdechlak”

W nocy „zdechł” mi mój telefon.

Ładowarkę podłączyłem

I poszedłem do roboty.

Dobrze, że się nie spóźniłem.

 

Wyszedłem bez telefonu,

Co rzadko mi się przydarza.

Synek widział moje „męki”,

Lecz współczucia nie okazał.

 

Zaraz po pracy wróciłem

Na obiad, bo jadam w domu,

Ale nie mogłem odnaleźć

Swego cacka – telefonu.

 

Nie wiem czemu na podłodze

Leżała brudna łopata

Zabrudzona glinką, błotem,

A obok niej jakaś szmata.

 

Sześcioletni synek patrzył

Gdzieś daleko w kąt pokoju.

Smutny, i jakby to nie On,

W bardzo dziwnym był nastroju.

 

Powiedział, że gdy usłyszał

Smutną wieść o telefonie,

Zrozumiał, że właśnie nadszedł

Mojej „komóreczki” koniec.

 

Postanowił mnie wyręczyć,

Bo widział moje wzburzenie

I zakopał go w ogródku

Najgłębiej, jak mógł, pod ziemię.

 

„Zdechlak” wart był dwieście dolców.

W nocy go chyba wykopię.

Cieszę się, że z mego Synka

Jest tak współczujący Chłopiec.