Kiedyś latem…

Jestem projektantem sieci

Wodno-kanalizacyjnych.

Zdarza mi się uczestniczyć

W sytuacjach dosyć dziwnych.

 

Przytrafiła mi się kiedyś

Praca nad projektem sieci,

Który właśnie mej pracowni

Pewien Urząd Gminy zlecił.

Żeby zrobić rozpoznanie

Poświęciłem swój czas wolny.

To miejscowość letniskowa.

Dużo w niej jest gruntów rolnych,

Ale także pensjonatów

I niewielkich dacz prywatnych.

Okolica bardzo ładna.

Jest też kościół parafialny.

 

Pojechałem się zapoznać

Z terenem i warunkami.

Byłem tam przez trzy tygodnie

Latem, krótko przed żniwami.

Najważniejsze było, żebym

Dostał od mieszkańców zgodę

Na to, by na działkach wkopać

Rury wodne i ściekowe.

 

Odwiedzałem wiele domów,

By spytać o pozwolenie.

Wtedy właśnie przytrafiło

Mi się dość dziwne zdarzenie.

 

Zapukałem do drzwi domku,

Widać, że letniskowego.

Otworzył pan po czterdziestce,

Więc zagadałem do niego.

Wysłuchał mnie, a następnie

Zadał pytania sensowne.

Temat go interesuje,

Nie z grzeczności, a dosłownie.

Rozmawialiśmy godzinę.

Nie miał żadnych wątpliwości

Co do istoty projektu

Oraz jego sensowności.

 

Prosiłem pana, by zechciał

Podpisać formularz zgody

Na przejście przez jego działkę

Przewodów wodno-ściekowych.

 

Wtedy usłyszałem: „Wie pan,

Ja mam z tym niejaki problem,

Bo pańskie propozycje są

Potrzebne i bardzo dobre.

Ale to nie moja działka

Tylko mojego kolegi.

To on pożyczył mi klucze,

Dzięki niemu mam noclegi.

Do trzech…

Jestem w ciąży! Jestem w ciąży!

Niedawno się dowiedziałam.

Na wymarzoną dziewczynkę

Nareszcie się doczekałam!

 

Zaraz zrobiłam USG.

Niestety, to nie córeczka!

Po długich poszukiwaniach

Pan doktor znalazł syneczka!

 

Nie mogłam się z tym pogodzić,

Że trafił mi się taki pech,

Ale doktor szukał dalej…

I znalazł! Razem jest ich trzech!!!

Jubileusz

Ktoś okradł mnie na imprezie.

Zabrał kasę i telefon.

Zostawił mi kosmetyczkę,

A więc nie mógł być był kobietą.

 

Pewnikiem to moja wina,

Bo trzeba pilnować rzeczy.

Ale to „impra” zamknięta,

Nie proszono osób trzecich,

Bo to była uroczystość

Zarówno moja jak sprawcy.

Świętowaliśmy rodzinnie

Osiemdziesiątkę mej Babci!!!

Nierychliwy

Dostałem dzisiaj e-maila,

Który mnie poinformował,

Że niedoszły „pracodawca”

Z moich usług zrezygnował.

Jeżeli cała ta firma

Pracuje tak jak kadrowa,

To zupełnie nie żałuję

Że spotkała mnie odmowa.

Ta odmowa rzeczywiście

Dziś nie stwarza mi problemów,

Bo starałem się o pracę

Równe cztery lata temu!

Kolorowa

Mam koleżankę od serca.

Przez całe życie się znamy.

Chcemy często się widywać ,

Chociaż nie zawsze czas mamy.

Jestem osobą samotną.

Nie mam najbliższej rodziny.

Ona oraz Jej córeczka

Są moimi Najbliższymi.

 

Przed tygodniem poszłam do nich,

By razem spędzić ten weekend.

Po kolacji gadałyśmy.

Włączyłam cichą  muzykę,

A potem oglądałyśmy

Programy kabaretowe.

Bardzo nam się podobały.

Były naprawdę bombowe.

 

Nawet sześcioletnia „panna”

Z ich gagów z nami się śmiała,

Choć byłam pewna, że Ona

Nie wszystkie z nich zrozumiała.

Cieszyły Ją zachowania

I ubiór kabareciarzy.

Nie przypuszczałam nawet, z czym

Ona sobie to skojarzy.

 

Przekonałam się już o tym

Następnego dnia rano,

Jakie skojarzenia mogą

Nasunąć się małym „damom”.

Właśnie farbowałam włosy

Koleżance, mamie Szkraba.

 

Gdy córcia Ją zobaczyła,

Zaczęła się zastanawiać:

– Mamo, jakie Ty masz włosy!

Takie ładne, kolorowe”!

Na to mama dziecku zaraz

Tymi słowami odpowie:

– Tak, kochanie. Ja farbuję,

By w nich wyglądać powabnie.

Znudziły mi się blond włoski.

Nie było mi w nich zbyt ładnie.

 

Na to córeczka z zachwytem,

Ale też troszkę zwodniczo:

– Chciałam, byś je malowała,

Ty Kochana Ladacznico!