07 Trudne chwile
Spisane wierszem krótkie opowieści osób, które przeżyły różne (smutne, wesołe, dziwne czy krępujące) zdarzenia i publicznie podzieliły się tymi faktami. Dotyczą osób w różnym wieku, różnego statusu społecznego, czy materialnego. Zdarzyły się także w różnych miejscach i czasie. Te wierszyki spisałem w 2017 roku.
Gafa
Byliśmy proszeni z małżonką
Na urodziny Teściowej.
Bardzo lubię u Nich gościć.
Nie przyjeżdżam, lecz… przychodzę.
Często gramy z Nimi w brydża,
No, a zawsze przy brydżyku
Jest powód, żeby… zapalić,
No i wypić parę łyków.
Teściowie lubią grę w karty.
Często na turniejach grają.
Są parą w Lidze Brydżowej.
Nawet osiągnięcia mają!
Dziś, mimo Teściowej święta,
Radości nie było wcale.
Była rozpacz, bo przegrali
Dwa razy w ścisłym finale!
Chcąc rozluźnić atmosferę
Wesolutko zawołałem:
„Do trzech razy sztuka”
No i… przeholowałem.
Cała rodzina patrzyła
Na mnie tak jak na wariata.
No, bo ta moja odzywka
To, mówiąc łagodnie, gafa.
Okazało się, że w myślach
Odpłynąłem gdzieś daleko
I siedziałem razem z nimi
Jakby, niejako, poniekąd.
Nie zauważyłem, że już
Zmienił się temat rozmowy.
Dawno przedyskutowano
Smutny lejtmotyw brydżowy,
A w rozmowie była mowa
O… drugim zawale Teściowej.
Widzieć, to słyszeć?
Poprawnie czytam z ruchu warg,
Bo mam głuchego kolegę.
„Migowego” nie pojmuję;
W nim dużo… niedopowiedzeń.
Ostatnio na weselisku
Zauważyłam kuzyna,
Kiedy wychodził na taras
I komórkę w ręku trzymał.
Gestykulował i śmiał się
Rozmawiając z jakimś gościem.
Odczytałam z warg, że mówił,
O jakiejś fajnej „pieszczoszce”.
Początkowo pomyślałam,
Że rozmawia o swej żonie,
Lecz potem wywnioskowałam,
Że jednak nie gadał o niej.
Bo chwalił się przed rozmówcą
Pozamałżeńskimi „grami”.
Jestem pewna, że obydwaj
Byli niechybnie wulgarni.
Teraz nie wiem, czy kuzynce
Opowiedzieć, co „widziałam”.
Chyba jednak się nie wtrącę,
Bo rozmowy nie… słyszałam.
Babunia
Byłem na spacerze z babcią.
To dość leciwa kobieta.
Jest już po osiemdziesiątce,
Lecz nikt by Jej tyle nie dał.
Nagle zaczepiło nas dwóch
Oprychów w skórzanych kurtkach
„Prosząc” o… oddanie forsy,
Bo nas… „pogłaszczą po główkach”!
Obaj mieli w rękach noże,
Więc bardzo się przestraszyłem.
Bez oporu zza pazuchy
Zaraz portfel wydobyłem.
Ale babcia wszczęła alarm.
Wydzierała się piskliwie
Okładając ich torebką
Na oślep, z zacięciem, mściwie!
A oni? Zwiali w popłochu,
Tylko kurz za nimi latał.
A ze mnie cała rodzina
Przez tydzień „ciągnęła łacha”.
Sąsiedztwo
Postanowiliśmy sprzedać
Nasze spółdzielcze mieszkanie.
Żeby znaleźć nań nabywcę,
Wyceniliśmy je taniej.
Na ogłoszenie natrafił
Nasz sąsiad z tej samej klatki.
Zaczął się głupio uśmiechać
I mamrotać głupie gadki:
Że w obecnych, ciężkich czasach,
Choć on nic do tego nie ma,
Nigdy go nie odsprzedamy.
To jest za wysoka cena.
Trafiła się jednak para,
Której to nasze mieszkanie
Przypadło bardzo do gustu
I nabrali chęci na nie.
Nie wiem jakimże to cudem
Sąsiad o tym gdzieś usłyszał
I z naszego interesu
Została wielgachna… kicha.
Podsunął mu swe mieszkanie
O troszkę większym metrażu,
No i jeszcze dodatkowo
Miejsce w podziemnym garażu.
Dlaczego sąsiad tak zrobił?
Powód naprawdę nieznany.
Nasi niedoszli klienci
Są nowymi sąsiadami!
Staż przedmałżeński
Dziewczyna brata bliźniaka
Powiedziała mu w zachwycie,
Że jest dla niej ideałem
I z Nim pragnie spędzić życie.
Chce z Nim założyć rodzinę,
Kupić dom z małym ogródkiem.
Najchętniej to już, od razu,
Bo życie człowieka krótkie.
Ona jest niesamowita.
Mówiła, że jest gotowa
Zacząć z Nim małżeńskie życie.
Sam usłyszałem te słowa.
Wypadałoby się cieszyć,
Ale nie jestem naiwny.
Egzaltacja przez nią gada.
Ich „staż” w tym związku to trzy… dni!
I po krzyku…
Zatrąbiłem na parkingu
Na babkę, gdy wyjeżdżała.
Otworzyła swoje okno
I głośno mi nakrzyczała,
Żeby jej „nie poganiać, bo
Nic mi do tego, jak ona
Wyjeżdża z miejsca postoju”.
Była wyraźnie wk….ona.
Nie dała mi dojść do słowa,
A więc ugryzłem się w język
I nie ostrzegłem tej głupiej
I zarozumiałej jędzy,
Że ma siatkę z zakupami
Na dachu samochodziku.
Tylko patrzeć, jak ją zgubi…
No i było dużo krzyku…
Godność
Kierownik produkcji z firmy
Zginął w wypadku drogowym.
Zwierzyłam się koleżance,
Że chcę po nim „spijać miody”.
Mam zamiar zgłosić dyrekcji
Chęć zastąpienia zmarłego,
Bo uważam, że byłabym
Sprawniejszym szefem od Niego.
Potwierdziła, że z pewnością
Jestem dobrą kandydatką.
Takie jak ja specjalistki
Spotyka się bardzo rzadko.
Lepiej byłoby jednak,
Gdybym „chwilkę” się wstrzymała,
Bo mogłoby wyjść niezręcznie,
Gdybym zamiar rozgłaszała.
Posłuchałam jej porady,
A ona natychmiast, zaraz
Sama poszła do dyrekcji,
By o ten etat się starać.
Oficjalnie już wiadomo,
Że od przyszłego tygodnia
Szefową produkcji będzie
Osoba „najbardziej godna”.
„Stręczycielka”
Mam faceta od pół roku.
Uczęszczam na studia dzienne.
Nie mam nazbyt wiele kasy,
Stypendia nie są nadmierne.
Dlatego dorabiam sobie
Zleceniami dorywczymi
Jako kelnerka, barmanka,
Niania, wychowawczyni…
Mam nawet stałą klientkę.
Jej dziećmi się opiekuję.
Zawsze do mnie dzwoni wcześniej,
Czy ja czasem dysponuję.
W końcu sobie skojarzyłam,
Że kiedy dzwoni, to ciągle
Mój facet ma „deal” z kumplami,
Którego nie może odwlec.
Po kilkukrotnej powtórce
Przejrzałam jego telefon,
Chociaż nigdy do tej pory
Nie stosowałam tych metod.
Znalazłam w nim SMS-y.
Gdy jej dzieci pilnowałam,
To ona z moim chłopakiem
Bezczelnie się umawiała.
Za miłość z moim facetem
Ona właśnie mi płaciła.
Dzieci – to bezczelny wybieg,
Żebym z mieszkania „wybyła”.
Wyszło na to, że formalnie
Właśnie jestem burdelmamą.
Biorę kasę od kobiety
Za seks z osobą kochaną.
Nawet łóżko udostępniam,
Wychodzę, by nie przeszkadzać.
Więcej mi się na ten temat
Nie chce pisać ani gadać…
Sercowe sprawy
Czasem wiele różnych rzeczy
Podczas wesela się dzieje.
Szczególnie, gdy któryś z gości
Nazbyt szybko się „nachleje”.
W takim właśnie weselisku
Sam uczestniczyłem kiedyś.
Uważam, że takiej burdy
Nikt długo nie zdoła przebić.
Właśnie podczas tej imprezy
Jakieś dwie nieznane panie
Powiadomiły Młodego,
Że… rychło ojcem zostanie.
Świeżo poślubiona żona
Wcale brzemienna nie była,
Więc o efekt zdrady męża
Swą kuzynkę oskarżyła.
Rozpętała awanturę,
Która szybciutko nad podziw
Przekształciła się w bijatykę
Dwóch „zaprzyjaźnionych” rodzin.
Efektem „rodzinnej sprzeczki”
Były meble połamane.
Pokiereszowane nosy
I… fryzurki potargane.
Pan Młody stracił dwa zęby.
Młoda dorwała kuzynkę
I jej wnet zdemolowała
Buziulkę oraz czuprynkę.
Mogło dojść do katastrofy.
Ale kłótnię wnet przerwała
Babcia, która widząc bójkę
Zawału serca dostała.