Muzeum

Do mego sklepu z bielizną

Weszła dzisiaj starsza pani

Żeby kupić sobie nowe

Koszulę nocną i stanik.

 

Wybrała sobie koszulę,

Ale na staniki sarka.

Zapytałam, czy być musi

Jakaś określona marka.

Wtedy podniosła bluzeczkę,

Odwinęła skraj stanika

I pokazała mi metkę

Mówiąc do mnie: „To się przypatrz”.

 

I wtedy zobaczyłam coś,

Co wprawiło mnie w zdumienie.

To był model „Cadolle Paris”.

Każdemu oko zbieleje!

Egzemplarz z zeszłego wieku –

Bieliźniarski biały kruk.

W muzeach na całym świecie

Jest ich tylko kilka sztuk!

Makijaż

Po obiedzie wyjątkowo

Uciąłem sobie dziś drzemkę.

W tym czasie moja małżonka

Zabawiła się w Matejkę.

Wymalowała mi lico

Na wzór cyrkowego błazna.

Nic nie czułem, nie widziałem.

Taka ma żona zabawna.

 

Sęk w tym, że nie wiedząc o tym

Pojechałem na Statoil.

Kupiłem piwko na wieczór.

Spotkałem kilku znajomych.

Wszyscy dziwnie się patrzyli,

Jakby mnie nie poznawali.

Gdy chciałem do nich zagadać,

Ze śmiechem się odwracali.

 

Za to żona mnie witała

Uśmiechnięta i przyjazna.

Lusterko mi pokazała

No i… zobaczyłem błazna.

 

Pytanie

Już od kilku dni mój chłopak

Przyglądał mi się uważnie.

Czułam, że się zastanawiał

Nad czymś nadzwyczaj poważnie.

Pod tym wnikliwym spojrzeniem

Czułam się dość niewyraźnie.

 

Byłam zaintrygowana

Takim jego zachowaniem.

Zaczęłam przypuszczać, że on

Myśli nad naszym rozstaniem.

Lepsza pewność niż wątpliwość.

Zapytałam, o co chodzi,

Że on od jakiegoś czasu

Ciągle za mną wzrokiem wodzi.

 

Teraz przyparty do muru

Pytaniem odparł mi luby:

„Powiedz mi kochanie, jak to

Właściwie jest być tak grubym”?

Dobry początek

Od rana mam dobry humor.

Kiedy czekałem na tramwaj,

Gwizdałem sobie wesoło.

To z pewnością była samba.

 

W pewnym momencie dziewczyna

Przebiegała tuż koło mnie.

Nagle ostro zawróciła.

Musiała być w dobrej formie!

Bez żadnego ostrzeżenia

Sprzedała mi liścia na twarz.

Nagle wyjątkowy humor

Zmienił się na liczku w spazm.

Ukruszyła mi jedynkę

Tym jedynym uderzeniem.

Widocznie miała na palcu

Pierścionek z dużym kamieniem.

 

Potem usłyszałem słowa,

Których nie rozumiem, przyznam:

„Nie pozwolę śmiać się ze mnie,

A tym bardziej na mnie gwizdać”!

Zły obyczaj

Zapytałem dzisiaj kumpla,

Kiedy odda mi pięć stówek,

Które ode mnie pożyczył,

Gdy potrzebował na… wódę.

Pożyczka była „do jutra”.

Dziś minęły dwa tygodnie.

Przy okazji mu wytknąłem,

Że postępuje niesłownie.

 

Zrobił urażoną minę

I powiedział, że pomiędzy

Przyjaciółmi nie wypada

Nalegać na zwrot pieniędzy.

Jeszcze głośno nawymyślał,

Że ja jestem samolubem

I swemu przyjacielowi

Żałuję głupie pięć stówek.

 

Właśnie straciłem kolegę.

Dotąd miałem go za druha,

A okazał się pętakiem,

Któremu nie można ufać.

Zamówienie

Pracuję jako kelnerka

W dość popularnej kawiarni.

Różną mamy klientelę:

Są grzeczni, są ordynarni…

 

Dziś znowu przyszła klientka,

Którą bardzo dobrze znamy,

To najzwyklejsza prostaczka

Strojąca się w piórka damy.

Usiadła w „swoim” kąciku

I zajęła się lekturą.

Po półgodzinnym czekaniu

Wyskoczyła z awanturą.

Była bardzo agresywna

Nie przebierała w wyzwiskach.

Nawet chciała mnie uderzyć,

Lecz obronił mnie… policjant.

Był w cywilu, już po pracy.

Wpadł z dziewczyną na kawusię.

On przywołał do porządku

Rozindyczoną paniusię.

 

A przyczyna tej rozróby

Prozaiczna bardzo była.

Nie dostała swojej kawy,

Bo dziś… jej nie zamówiła.

 

Kochajmy się jak…

Wynajmuję z żoną lokum.

Płacę miesięczny czynsz za nie.

Komorne nie jest wysokie,

Ale nie jest też najtaniej.

 

Dzisiaj dostałem wezwanie

Od właściciela mieszkania,

Że mam zaległości w czynszu

I dlatego on ma zamiar

Zgłosić to do komornika.

Dostałem termin trzydniowy

Na zapłatę tego długu.

Na zwłokę nie daje zgody.

 

Mieszkanie to własność teścia.

A czynszu nie zapłaciłem,

Bo nie mam żadnych pieniędzy,

Gdyż jemu je pożyczyłem.

Prosił, bo jest w jakimś dołku.

Pożyczyłem mu niemało.

Gdybym roczny czynsz zapłacił,

Drugie tyle by zostało

Pomoc na drodze

Spieszyłam się, jak co roku,

Do rodziny na wigilię.

Corocznie jeżdżę do mamy,

By spotkać całą familię.

 

Nagle od strony silnika

Usłyszałam zgrzyt złowrogi

I auto się zatrzymało

Dosłownie na środku drogi.

 

Chciałam zepchnąć na pobrzeże,

Lecz nie miałam na to siły.

Miałam szczęście, bo po chwili

Dwaj faceci się trafili.

Zatrzymali swój samochód

Ofiarując swoją pomoc.

Uznałam to za łut szczęścia.

Wokół pustka. Żadnych domostw.

 

Pomogli mi zepchnąć auto

I natychmiast odjechali.

A razem z nimi dwie pełne

Reklamówki z prezentami.

Usługa

Na wakacje moja żona

Zawsze jeździ do swej siostry,

Która mieszka aż w Miłosnej

W województwie Dolnośląśkim.

My mieszkamy na Mazurach.

Latem woda jej nie bawi.

Tłumy turystów i hałas

Zawsze chętnie mnie zostawi.

 

W tym roku też oczywiście

Pojechała tam z wizytą.

Bardzo zmęczona się czuła

Podróżą w skwarze odbytą.

Wysiadając nieświadomie

Trzasnęła drzwiczkami auta.

Kluczyk nadal tkwił w stacyjce

A breloczek sobie majtał…

 

Wezwała pomoc drogową.

Dojazd zajął aż godzinę,

Choć ich najbliższa placówka

Jest w niedalekim Lubinie.

Wysiadł facet. Obszedł auto.

Spytał, czy nie ma pomyłki.

Po czym przez otwarte okno…

Wyjął kluczyk ze stacyjki.

Nick

Różnie notuję kontakty

W komórce, którą używam.

Imiona są dla mych bliskich

Z nazwiskami różnie bywa.

Zwykle dopisuję imię,

Czasem funkcję, stanowisko.

 

Zdarza się też nazwa firmy.

W ten sposób załatwiam wszystko.

Mam chłopaka. Już dwa lata

Jesteśmy blisko ze sobą.

W komórce mam jego imię,

Przecież jest bliską Osobą!

 

Ostatnio wyszedł do sklepu

I zostawił swój telefon.

Nudziłam się trochę sama,

Nagle usłyszałam klekot.

Jego komórka dzwoniła,

Taki sygnał w niej miał wgrany.

Odrzuciłam połączenie.

Nie ciekawią mnie bociany.

 

Była okazja, więc chciałam

Zobaczyć mój nick w kontaktach.

Nie było mnie pod imieniem,

Ale sprawa dla mnie łatwa,

Więc wystukałam swój numer,

Żeby skończyć z zgadywanką.

Zaraz wiedziałam, co chciałam.

Ja dla niego to „bzykanko”!