Nadmiar szkodzi

Szłam przez miasto. Kątem oka

Zobaczyłam swego „eksa”.

Trochę ciałka mi przybyło,

Więc cała jestem w kompleksach.

Nie chciałam, by mnie zobaczył,

Bo nie szczędziłby docinków.

Dobrze, że akurat byłam

Na uliczce blisko rynku.

 

Odwróciłam się udając,

Że z zainteresowaniem

Oglądam właśnie wystawę.

Myślałam, że nie przystanie,

Tylko pójdzie w swoją stronę

I uda, że mnie nie widzi,

Bo, tak jak przed trzema laty,

Przez mą tuszę mnie się wstydzi.

 

Niestety mnie zauważył

I kiwnął na mnie ramieniem.

Wtedy się zorientowałam,

Że właśnie się zatrzymałam

Przy knajpie z chińskim jedzeniem.

Całuśny

Wychowawczyni z przedszkola,

Do którego chodzi synek,

Poskarżyła mi, że chłopczyk

Pocałował pięć dziewczynek.

Nawet o zgodę nie pytał,

Tylko podchodził i cmokał.

Zachowywał się normalnie,

Jakby nie miał żadnych blokad.

 

Gdy wróciliśmy do domu

Opowiedziałam mężowi

O tym, jak nasz pięciolatek

Dzisiaj w przedszkolu nabroił.

Wtedy, już oboje z mężem,

Wyjaśniliśmy taktownie,

Że całowanie dziewczynek

Było całkiem niestosowne.

Przyrzekł, że już nigdy więcej

Nie da buzi „żadnej babie”.

Byliśmy tego pewni, że

Zrozumiał i jest po sprawie.

 

Dzień później ta sama pani

Mówi o nowym wybryku.

Mój synek znowu całował,

Ale… tym razem chłopczyków.

Sen – mara…

Ja z kumpelką to studentki.

Zajmujemy jeden pokój.

Dobrze nam się razem mieszka,

Gdyż obie lubimy spokój.

Kiedyś w nocy, tuż po czwartej,

Zbudziłam się przerażona.

Cała w nerwach. Serce bije.

Nawet myślałam, że konam.

Zapomniałam, że mam dzisiaj

Test – egzamin z hiszpańskiego,

A ja się przecież wcale nie

Przygotowałam do niego.

Gorączkowo czegoś szukam

Jakby w jakimś dziwnym szale.

Nigdzie nie było notatek –

W biurku, na półce, regale.

Wreszcie kumpela mnie pyta

„Może powiesz, czego szukasz”?

Powiedziałam, o co chodzi.

Ona w czoło moje puka

I powiada: „Przecież nigdy

Nie chodziłaś na hiszpański!

Ten egzamin to jedynie

Wymysł twojej chorej czaszki”!

Odmieniec

Przyłapałam mego synka

Jak „piecze” w mikrofalówce

Dosyć dużego pająka.

Co się ulęgło w tej główce?

Czy to „muszka” Tadeuszka?

Może dziecięca ciekawość?

Postanowiłam dać odpór

Takim niemądrym zabawom.

 

Zapytałam go, dlaczego

Męczy biednego pajączka.

Przecież w środku „mikrofali”

Panuje wielka gorączka!

 

Powód był zupełnie inny.

On chciał go napromieniować

I w słoiczku po ogórkach

W tajemniczym  miejscu schować.

 

Potem zjeść, by dzięki temu

Zgodnie z własnym przeświadczeniem

Stać się Peterem Parkerem,

Czyli sławnym Spider-Manem

Zapomniał

Jechałam jako „plecaczek”

Na motorze z mym chłopakiem.

Na drodze rozlany olej.

Motor pojechał zygzakiem.

 

Stracił przyczepność do drogi

I rzucił nas na pobocze.

Obudziłam się w szpitalu

Na łóżku przykryta kocem.

Byłam trochę potłuczona

Na szczęście bez żadnych złamań.

Mój chłopak, nie wiem dlaczego,

W innym szpitalu się znalazł.

 

On zaraz po naszej kraksie

Był tak bardzo zszokowany,

Że wsiadł ponownie na motor

Nie zważając na swe rany

I sam jechał do szpitala

Chyba nie bardzo przytomnie.

Rozumiem to, lecz mi smutno,

Że jednak zapomniał o mnie.

Granica

Mam bardzo fajnych sąsiadów.

To bardzo otwarci ludzie.

Nie uznają żadnych tabu..

Po prostu żyją na luzie.

Nie ma dla nich „nie na miejscu”.

Nic nie jest „nazbyt wstydliwe”.

Nikomu nie robią krzywdy,

Więc traktuję ich życzliwie.

 

Przy nich jestem starodawny.

Tak uczyli mnie rodzice,

Że w postępowaniu ludzi

Muszą być pewne granice.

Mówiłem, że są otwarci.

Lecz przekroczyli mój limit

Pytaniem, czy moja córka

Zgodzi się na trójkąt z nimi.

Dictum

Moja dziewczyna się martwi,

Że ja jestem aspołeczny.

Nie mam nie tylko przyjaciół,

Lecz nawet kumpli serdecznych.

Zrobiło mi się dość przykro.

Wkurzyłem się na to dictum.

Postanowiłem wykazać

Niesprawiedliwość werdyktu.

 

Wysłałem wszystkim znajomym

SMS-a z wiadomością:

„Chodź, pójdziemy na browarka,

Dzisiaj stawiam wszystkim gościom”!

 

Powiększyłem głośność dzwonka,

Bym nadejście zgłoszeń słyszał.

Czekaliśmy do północy.

Nikt mi jednak nie odpisał…

Gladiator

Już od roku mieszkam sama.

Mama mnie często odwiedza.

Zawsze, kiedy chce się spotkać,

Wcześniej mnie o tym uprzedza.

 

Dzisiaj wpadła niespodzianie.

Najpierw weszła do łazienki,

A po chwili usłyszałam

Krzyk i jakieś dziwne dźwięki.

To mama krzyknęła przez drzwi,

Że przewróciła chłopaka.

Nie wiedziałam, co się dzieje:

Jaki chłopak? Co za draka?

 

Zapytałam, by zrozumieć

O co rzeczywiście chodzi.

„No, chłopaka przewróciłam,

Bo mi ręcznik spadł na brodzik!”

 

Zapomniałam, że w łazience

Stoi mój wierny Gladiator.

Tak nazwa się mój wierny,

I zwariowany… wibrator.

Niedostępny

Dobrze pamiętam te czasy,

Gdy był szał na „Gadu – Gadu”.

Choć bez głosu i bez wizji,

Ale zadawało czadu.

Wtedy tylko się pisało.

Całe noce zarywano,

Żeby „pogadać” na żywo.

Spało się dopiero rano.

Ja także uległam modzie.

Miałam dość dużo znajomych.

Rodzice byli przeciwni,

Do snu musieli mnie gonić.

Zawsze łączyłam się wtedy,

Kiedy rozmówca był „one line”.

Bardzo często rozmawiałam

Z chłopakiem imieniem Konrad.

 

Nie zdawałam sobie sprawy,

Że gdy łączność „off line” była,

Wiadomości dostarczano,

Gdy osoba się włączyła.

 

Wtedy mi się wydawało,

Że co się wtedy pisało,

Po prostu trafiało w nicość

I wszystko gdzieś przepadało.

 

Któregoś razu, gdy Konrad

Zgłosił status „niedostępny”

Wysłałam mu piękny liścik,

Potem drugi i następny…

Nie zmienił swego statusu.

Więcej już z nim nie „gadałam”.

Nie podobało mu się, że

Miłość mu swoją wyznałam.

Teoria i praktyka

Córka wyznała ostatnio,

Że jest homoseksualna.

Nie jest to wieść dla mnie dobra,

Ale też nie jest fatalna.

Przecież to jest moje dziecko

I powinnam ją zrozumieć,

Ale z jednym co zrobiła,

To pogodzić się nie umiem.

 

Dojrzałam do tego, żeby

Poznać dziewczynę córeczki.

Spodziewałam się wizyty

Miłej i młodej babeczki.

 

Uszykowałam obiadek.

Przyszły obydwie o czasie.

Lecz tego, co mnie spotkało,

Opowiedzieć nie da się!

Zresztą niewiele pamiętam.

Zamarłam na kilka sekund.

Przy boku mojej córeczki

Stała baba w moim wieku!