Co ja na to?

Przed laty miałem dziewczynę.

Mieliśmy już swoje lata.

Ona była „Osiemnastką”

Z długą szyjką, jak „Żyrafa”.

 

Była świetna, doskonała.

Wszyscy mi Jej zazdrościli.

Codziennie się widzieliśmy.

Nie żałuję żadnej chwili.

 

Po trzech miesiącach „chodzenia”

Jej rodzeństwo w sposób władczy

Zaczęło na mnie naciskać

Żebym się wreszcie… oświadczył!

 

Znosiłem jakoś tę presję,

Lecz  byłem jeszcze za młody.

Nie w głowie miałem małżeństwo,

Ale miłosne przygody.

 

Po pół roku randkowania

Jej rodzice urządzili

Niedzielny, wystawny obiad

Z udziałem dalszej rodziny.

 

To nie byli moi krewni

Tylko osoby z Jej strony.

Pierwszy raz na swoje oczy

Widziałem Mężów, Matrony…

 

Drugi raz się zadziwiłem,

Kiedy w trakcie  tej „biesiady”

Podano szampan, truskawki,

A w kieliszku…los tak sprawił,

Że ma Luba niespodzianie

Wśród baniek szampańskiej piany,

Wyłowiła piękny, nowy

Pierścionek zaręczynowy!

 

Byłem wtedy w takim szoku,

Że z rozdziawioną „japą”

Gapiłem się na zebranych

Pytająco „Co ja na to”?

 

Jednak po chwili dostrzegłem

„Teścia” jak do mnie zamrugał

Aluzyjnie i znacząco,

Jakby to była… przysługa!

 

A ja czując się jak goguś

Powstałem i oświadczyłem,

Że nie kupiłem pierścionka

Tej dziewczynie, teraz… BYŁEJ!

 

Opuściłem zbiorowisko.

Więcej się nie odezwałem.

Ona wnet złapała męża,

Niebawem się dowiedziałem.

 

 

 

 

Auto-skleroza

Mieszkam kątem u kolegi.

On ma auto, a więc czasem

Pożyczam je okazyjnie.

Kilometrówkę Mu płacę!

 

To wygoda dla nas obu.

On ma dochód, a ja „wózek”.

To się lepiej kalkuluje,

Niż korzystanie z taksówek.

 

Dzisiaj pożyczyłem auto,

Żeby na zakupy jechać.

Kiedy wyszedłem ze sklepu,

Spotkał mnie prawdziwy niefart.

 

Okazało się, że  auto

Zostało mi ukradzione.

Dobrze choć, że przed kradzieżą

Też było ubezpieczone.

 

Zgłosiłem fakt na Policję.

Przyjechali w oka mgnieniu.

Oni przejęli pałeczkę,

Ja pozostawałem w cieniu.

 

Że nie byłem właścicielem,

Więc kolega był potrzebny.

Pojechałem z policjantem

Reakcji kumpla niepewny.

 

Nim policjant Mu powiedział

Jaki cel jego wizyty,

Usłyszałem z jego radia

Dosyć głośne szumy, zgrzyty.

 

Jedno zdanie wyłowiłem:

„Wracaj, bo mamy już koniec.

Auto stoi na parkingu,

Ale… po przeciwnej stronie.”

 

Samotny?

Mieszkam z Małżonką. Brak dzieci.

Jestem komiwojażerem.

Jeżdżę w trasy, bo ma firma

Obsługuje duży teren.

 

Z tego powodu Żoneczka

Wiele nocy spędza sama

I narzeka na samotność.

Nie przypuszczam, by kłamała.

 

Właśnie wróciłem w pielesze.

Żona spała jak aniołek.

Po cichu, by Jej nie budzić,

Pod kołderkę się wsunąłem.

 

Zdrożony zaraz zasnąłem,

Lecz sen nie był nazbyt długi,

Gdyż chyba po półgodzinie

Nagle hałas mnie obudził.

 

Pijany facet bez manier

Wdarł się w środku nocy do nas

Wydzierając się: „Kochanie!

Wróciłem! Polej „kielona”!

 

Co gorsze, mu towarzyszył

Wielki i agresywny pies,

Wyglądający wśród nocy

Jak jakiś z piekła rodem bies!

 

W taki to przedziwny sposób

Zapoznałem sąsiada

Który właśnie bardzo schlany

Gromkim basem do nas gadał.

 

Pomyliły Mu się domy.

Lecz to powód nieistotny.

Bardziej to mnie niepokoi,

Że ten facet jest samotny!

Przywara

Facet, z którym się umawiam,

Nie chce ze mną spędzać… nocy!

Myślałam, że chce  mnie sprawdzić,

Albo się po prostu droczy.

 

Od początku znajomości

Mówił, że mieszka samotnie

Niepewnie się uśmiechając,

Włoski mi gładząc zalotnie.

 

Byłam już gotowa na to,

By skonsumować z Nim miłość.

Dawałam znaki, sugestie,

Lecz… oskomy w Nim nie było.

 

Postanowiłam przycisnąć!

No i… to mi się udało.

Ględził o samodzielności,

A tu… z mamą się mieszkało!

 

Facet w „chrystusowym” wieku.

Skończył lat trzydzieści trzy!

Niesamodzielny, uległy

Jak jakiś nieletni „szczyl”!

 

Nie chciał, żeby matka jemu

Robiła wciąż awantury,

O to, że nie sypia w domu

I… inne podobne bzdury.

 

Od początku naszych spotkań

Nie mogłam go rozgryźć wcale.

Chyba jednak musi mieć

Jakąś solidną przywarę.

Dążenie przedszkolaczka

Jestem młodą przedszkolanką.

Kocham pracę z dzieciaczkami.

W domu mam też swoją Dwójkę,

A Trzecie jeszcze przed Nami.

 

Do wszystkich dzieci w mej grupie

Odnoszę się tak, jak do swoich.

Szkoda, że w Polsce jest mało

Takich jak moje przedszkoli.

 

Kiedyś zaczęłam rozmowę

Z dziećmi  starszego oddziału,

Kim chciałyby być w przyszłości,

Tak na serio, bez banałów.

 

Padały zwykłe w tym wieku

Zawody męskie typowo:

Strażak, policjant czy pilot…

Nic nowego, daję słowo…

 

Ale był jeden wyjątek!

Mariolka była tą jedną,

Która się wyrwała, że chce

Zostać strażniczką więzienną!

 

Nim zatliła mi się w głowie

Lampka kontrolna przed wpadką,

Pochwaliłam Ją przed grupą,

Że  wybrała pracę… rzadką.

 

Spytałam: „Czemu”? Odrzekła:

„No, bo mogłabym odwiedzić

Mego Drogiego Dziadziusia,

Co sam w tym więzieniu siedzi”.

 

Ankieta

Pracuję w dość dużej firmie

Supernowoczesnej, nowej.

Kadry tu są doświadczone,

Choć w większości jeszcze młode.

 

Wszędzie mamy komputery

Produkcyjne i biurowe.

Ostatnio było włamanie

Na trzy serwery firmowe.

 

Ukradziono wiele danych,

Osobowych w szczególności.

Dużo naszych informacji

Znalazło się w rękach obcych!

 

By utrudnić dalsze straty,

Albo im także zapobiec

Dział IT zorganizował

Szkolenie „internetowe”.

 

Program tyczył bezpiecznego

Zachowania w Internecie,

By ostrzec przed oszustami,

Których coraz więcej w „necie”.

 

Było ono obowiązkiem

Dla pracowników biurowych.

Odbyło się w czasie pracy.

Potem szef sprawdzian im zrobił.

 

Tydzień po skończeniu „kursu”

Rozesłał wszystkim „kursantom”

Anonimowego maila,

Że ma do sprzedaży… auto.

 

Cena okazyjna, ale

Data krótka, jednodniowa.

Należy wpłacić, tu konto,

Tysiąc – to mniej niż połowa!

 

Żeby się uwiarygodnić,

Trzeba wypełnić  ankietę,

I odesłać ją odwrotnie

Mailem albo esemesem.

 

Poznałby się nawet głupek,

Że to próba wyłudzenia.

Nasz filtr ją też „oflagował”.

Że oszustwo, złudzeń nie miał!

 

Wiecie ilu z tych odbiorców

Zareagowało na to?

Aż sześćdziesiąt siedem procent!

Czy w IT siedzi amator?

 

 

Okazja

Już  ponad dwadzieścia pięć lat

Pracuję jako położna.

Wszystkie tajniki zawodu

Dokładnie zdążyłam poznać.

 

Prawie wszystkie me pacjentki

Pytają o różne sprawy

Związane z ciążą, porodem.

Dominowały… obawy.

 

Czy nie będzie niespodzianek?

Czy wszystko się skończy dobrze?

Czy jak będą komplikacje,

To na pewno dziecko… ochrzczę?

 

Ale w ubiegłym tygodniu

Pani przed „cesarskim cięciem”

Choć wiele głupot słyszałam

Powaliła mnie przegięciem.

 

Zapytała protekcyjnie,

Czy jest jakaś szansa na to,

By wyciąć nadmiar sadełka

Za… dodatkową opłatą.

Smart…

Mąż już od jakiegoś czasu

Nie mówiąc tego nikomu

Dostał fioła na punkcie

Inteligentnego domu.

 

Kupował, no i montował

Masę przeróżnych czujników.

Sam to robił z dużym trudem,

Choć nie miał do tego drygu.

 

Potem trochę mnie objaśniał

Jakie funkcje pełni który.

No i po co nam montuje

Te przewody, puszki, rury…

 

Trwało to ponad rok, jak

Włączał czujki, sensory

Głosu, dymu, ruchu, światła

I inne też detektory…

 

Od tygodnia wszystko działa.

Dom jest „smart” na piątkę w plusie.

Wszystko jest już pod kontrolą.

Nasz domek jest… pełen uciech!

 

Nie pomyślał On, że nie jest

To… nazbyt fortunny pomysł,

Kiedy w domu jest… papuga

Gadającą farmazony.

 

Cały rok się biedak męczył.

Stracona niejedna stówa,

Ale przynajmniej papuga

Ma fenomenalny… ubaw!

 

Termin

Pracuję już dosyć długo

W pewnej firmie usługowej.

Awansowałem na szefa

Jej Placówki Terenowej.

 

Ciężko jest być samodzielnym

Kierownikiem kilku ludzi,

Szczególnie, gdy poprzedni szef

Dyscypliną się nie trudził.

 

Kiedy po miesiącu pracy

Poznałem tamten bałagan,

Zacząłem porządnej pracy

Od swych podwładnych wymagać.

 

Napotkałem duży opór,

Więc musiałem twardo działać,

Szczególnie, gdy część załogi

Pozostałych buntowała.

 

Kilka osób wyrzuciłem

Za kradzieże i pijaństwo

Naruszenia behapowskie,

Spóźnienia i bumelanctwo.

 

A wczoraj miałem rozmowę

Bardzo zresztą nieprzyjemną.

Podczas niej dyrektor firmy

Prawie… znęcał się nade mną!

 

Zarzucił, że w mej placówce

Jest nazbyt duża rotacja

I jeśli tak dalej pójdzie,

To będzie jego reakcja

I zostanę przeniesiony,

Albo wylecę z roboty…

 

To był wtorek, a dostałem

Czas do… najbliższej soboty.