Za „darmochę”

„Gorąc” świątecznych zakupów

Odbija się na mnie różnie.

Czasem zapomnę… pieniędzy,

Często jest powodem… spóźnień.

 

Ale dzisiaj padł mój rekord,

Wpadłam na oszklone drzwi!

To nie były „automaty” –

Nie otwarły drogi mi!

 

Uderzyłam twarzą w szybę.

Efekt – smuga kolorowa

Od mojego… makijażu.

Pan Picasso niech się schowa!

 

Bo ta smuga „z automatu”

Stała się częścią „malunku”

Świątecznej dekoracji…

I to w… najlepszym gatunku!

 

Zapaszek

Szykowałam się na pierwsze

Rendez-vous  z nowym chłopakiem.

Kupiłam drogie perfumy-

Podobno nie byle jakie!

 

Nimi właśnie się spryskałam

I poszłam na to spotkanie.

W pewnej chwili mój towarzysz

Zadał mi takie pytanie:

 

„Czy czujesz zapach cebuli,

Bo coś mi chce wykręcić nos”?

Szukałam źródła zapachu.

Niestety odkryłam „to coś”.

 

Znalazłam przyczyny smrodu,

A nie był to zapach lawend…

One na skórze waniały

Jak brudna… budka z kebabem.

 

Pokrzyżował…

Chciałem się wreszcie… oświadczyć.

Długo się zastanawiałem,

Jak to uczynić, ażeby

Ten mój krok był… ideałem.

 

Stworzyłem własną krzyżówkę,

W której sentencję ukryłem:

„Wyjdź za mnie kochana Ewo”…

Że zadziała, pewny byłem.

 

Niestety. Dla mej Wybranki

Zagadka była zbyt trudna.

Nie zdołała jej rozwiązać,

Choć nie był to „układ równań”.

 

Długo nad nią ślęczała, lecz

Zgadła tylko część składników.

Wkurzyła się tylko na mnie,

Ale to jest tylko „pikuś”,

Bo zrobiła awanturę,

Że naraziłem Jej „ego”,

I poczuła się jak głupia,

Bez  pomyślunku  żadnego!

 

Splot

Spytałem swoich rodziców,

Ultra katolicką parę,

Co by zrobili, gdyby ktoś

Przyjął… ateizm za wiarę.

 

Dali natychmiast odpowiedź-

Innej się nie spodziewałem,

Że spróbowaliby, by

Jego nawrócić na wiarę.

 

Jeśli tego nie uczyni,

To zerwaliby z nim kontakt.

Nie wiem jak, lecz pilnie muszę

Jakoś ten „węzeł” rozplątać.

Priorytet

Do spółki razem z kumpelą

Wynajmujemy mieszkanie.

Nie jest obszerne, wygodne,

Ale za to dosyć… tanie.

 

Są minusy w naszej „spółce”,

Bo współlokatorka moja

Musi wstawać bardzo wcześnie,

A to dla mnie istna… zmora!

 

Wciąż mnie budzi, kiedy wstaje.

Głośne mycie, to jej zwyczaj.

Nie dba o moją obecność.

Gdy coś mówię, się…nabzdycza.

 

Staram się zachować spokój.

Ale gdy ja z pracy wracam

Ona złości się niezmiernie,

Bo gdy północ, ja się… „wtłaczam”!

 

Oczywiście przypominam,

Że rankiem to ona budzi,

Gdy ja sobie słodko  sypiam.

Bo przecież sen jest dla ludzi!

 

Ale Ona mi zaprzecza,

Bo według Niej jest inaczej,

Bo to ona w dzień powszedni

Musi… rano iść do pracy!

 

Modniś

Mój siostrzeniec ma pięć latek.

Tacy jak On młodzieniaszki

Muszą chodzić do fryzjera.

I nie jest to fryzjer… „Damski”.

 

Mam być strzyżony „po męsku”,

Zdecydował młody modniś.

Ale jak to ma wyglądać?

Nie wiem jak, ale „umodnij”.

 

Poprosiłem o… szczegóły,

By wyjaśnić fryzjerowi,

Jakie wymogi ma „klient”

I co ma z włoskami zrobić.

 

Wyrecytował jak mantrę:

„Krótko, wszędzie dookoła,

Ale bez włosów… pośrodku,

Żeby nie… zasłaniać czoła”.

 

Kiedy spytałem…dlaczego?

Bez wahania odpowiedział:

„Bo to jest szczególnie… modne,

Dowiedziałem się do Edzia!

Wszyściutcy moi wujkowie

Mają tę modną fryzurę.

Mówili mi, że ta moda

Jest stworzona przez naturę.

 

Zguba

Mam swój sklepik z zabawkami,

A więc „klientelę” różną.

Duży ruch jest w „interesie”

I to nawet, gdy już późno.

 

Bardzo często  się zdarzają

Aż tak zaaferowani,

Że zostawiają w mym sklepie

Nawet siatki z zakupami!

 

Są to głównie mamy z dziećmi

Kupnem zaaferowane.

Zawsze grzecznie Im oddaję

Wszystko to, co… zapomniane.

 

Ostatnio jedna klientka

Kompletnie się zapomniała

I pozostawiła w sklepie

To, co najdroższego miała.

 

Bo to „Coś”, to małe dziecko,

Chyba trzymiesięczne tylko,

Spało smacznie w swoim wózku

Okryte cienką „mantylką”.

Bliźniacy

Wiedziałam, że mój Kochany

Nie jest wcale najbystrzejszy.

Ale byłam zaskoczona,

Gdy pokazał…że jest lepszy.

 

Niedawno w dniu mych urodzin

Mnóstwo życzeń otrzymałam.

A On… właśnie…zerwał za mną.

Lecz dlaczego? Nie wiedziałam.

 

Skojarzył sobie, że w  tym dniu

On także ma urodziny.

To przypadek, lecz  On zaczął

Szukać „prawdziwej” przyczyny.

 

Wymyślił, że my jesteśmy

Bliźniętami, które kiedyś

Rozdzielono po porodzie

Wskutek panującej… biedy.

 

Według Niego fakt, że nasze

Narodziny dzielą lata,

Nie zmienia, że jestem…  siostrą

Dla Niego, Boga i Świata.

Co dzień…

Serdeczna moja „psiapsiółka”

Ma  toksyczny związek z matką.

Muszę czasem Ją pocieszać.

Ostatnio nawet nierzadko.

 

Dzisiaj, jak mnie odwiedziła,

Poskarżyła się, że mama,

Kiedy ona coś źle zrobi,

Bierze to za…  wielki dramat!

 

Cytowała słowa  mamy,

A cytat nie jest stronniczy:

„Miałaś  sprostać mym wymogom.

Zawiodłaś..  i to się liczy,

Że „nigdy nie umiesz sprostać

Moim „skromnym” wymaganiom.

Tak nie może dłużej zostać”!

 

Zaskoczyła mnie stwierdzeniem:

„Chciałabym, żeby nareszcie

Z mojego życia zniknęła.

Byłoby to dla mnie… szczęście!

Ty jesteś chyba szczęśliwy,

Bo twa nie truje Ci co dzień”…

 

Ona nie wie, że ma mama

Zmarła przy moim porodzie…

Chemiczka

Uczę chemii i fizyki.

W szkole średniej w naszym mieście.

Dzisiaj na  lekcji „fizy” był

Sprawdzian z „atmosfery ziemskiej”.

 

Nie zadałem prac pisemnych.

Odpowiedzi były ustne.

Oceniałem każdą z nich,

A zdarzały się… czelustne[1] .

 

Jedną z nich zapamiętałem

I opowiadam, gdzie można.

Bez nazwiska i imienia,

Żeby nikt  Jej nie rozpoznał.

 

Zapytałem o rzecz prostą,

„Wałkowaną” przed miesiącem.

Pytanie brzmiało: „Co ludzi

Chroni przed nadmiernym słońcem?”

 

Szczerze i bez tremy rzekła:

„To rzecz bardzo dobrze znana:

Jest to krem z filtrem SPF.

Każdy to wie, proszę pana”.

[1] Od słowa „czeluść”- zn. przepaść, odchłań