Ćwicząc ostro na siłowni
Zapomniałem, że dziś muszę
Stawić się w „Nauce Jazdy”
Na specjalną jazdę – fuchę!
Mam spróbować, jak się jeździ
Na placyku manewrowym,
Co dotąd był kryty szutrem[1],
A teraz jest betonowy!
Jestem w formie, więc by zdążyć
Biegłem tak jak na zawodach.
Cieszyłem się, że do woli
Będę mógł autem kierować.
Zdyszany chcę wsiąść do „Elki”.
Chwyciłem za klamkę drzwiczek,
Lecz zanim je otworzyłem,
Jakiś wrzask ze środka słyszę.
To instruktor darł się na mnie:
„Gdzie! Do tyłu”! Więc tam wsiadłem.
On się śmieje rozbawiony,
A ja z nerwów aż… pobladłem.
Chichotał dość długą chwilę.
Nie wyczułem skąd ta heca.
Wreszcie wyjaśnił, że tylko
Chodziło mu o mój… plecak.
[1] Szuter – drobno pokruszone kamienie wysypywane na drogi