Mieszkam w dosyć dużym mieście.
Idąc do pracy dziś rano
Widziałam, jak dwóch chłopaków
Na jezdnię wejść usiłowało.
Mimo jadących pojazdów,
Nie zważając na klaksony
Narażali siebie, innych
Zapatrzeni w telefony.
Nikogo nie obchodzili.
Wreszcie zareagowała
Starsza kobieta, która ich
Przez chwilę obserwowała.
Jeden z nich zamiast dziękować
Zamachał w gniewie rękoma
Krzycząc, że on właśnie przez nią
Nie mógł złapać… pokemona!