Czubaty kubeł

Jest nas kilkoro rodzeństwa.

W naszym domu każde z dzieci

Miało swoje obowiązki;

Ja wciąż wyrzucałem śmieci.

 

Kosz na śmieci był tak mały,

Że przy dość licznej rodzinie

Zapełniał się aż po brzegi

Już po niecałej godzinie.

Dziennie musiałem wychodzić

Aż trzy razy do śmietnika.

Mały kubeł, dużo kursów –

Była w tym jakaś logika?

 

Ciągle prosiłem rodziców,

Żeby kupić większy kubeł.

Nie kupili, chociaż nieraz

Śmieci było pełno. Z czubem!

 

Wczoraj, kiedy już dorosły

Wyprowadzałem się z domu,

Ojciec mi zasugerował,

Że chce w przeprowadzce pomóc.

Odwiezie mnie do mieszkania,

Bym nie płacił na taksówkę,

A on kupi duży kubeł

Za mą oszczędzoną stówkę.

Dodaj komentarz