Poszłam na samotny obiad
Do pobliskiej restauracji.
Smakowało co podano.
Nie muszę już jeść kolacji,
Więc postanowiłam zaszaleć
I dodatkowo „zaliczyć”
Jeszcze deser niespodziankę:
„Marzenie każdej dziewicy”.
Po chwili mam zamówienie.
Kelner z uśmiechem Jokera
Przyniósł mi coś pod pokrywą
I natychmiast ją otwiera.
Na talerzu dwie kuleczki
Lodów i banan pośrodku
Symetrycznie rozłożone
Na porcelanowym spodku.
Jest też druga niespodzianka
Dla takiej ja laseczki.
To brak ( i to przemyślany)
Widelczyka lub łyżeczki.