Jestem z małżonką nad morzem.
To nasze pierwsze wakacje.
Przed ślubem nie jeździliśmy
Nie starczało na „te akcje”.
Bo jak jeździć to „po świecie”,
A to kosztuje krocie.
Na razie nas stać na jazdy,
Bo jeszcze nie mamy pociech.
Wybraliśmy więc Albanię.
Jest wymarzona pogoda.
Jedzenie też wyśmienite,
Wczasy dosłownie na pokaz!
Pierwszego dnia z ostrożności
Wysmarowaliśmy się kremem
Z filtrem specjalnym mej żony
I… dostałem uczulenie.
Pierś, brzucho, ręce i nogi
Są w czerwonych, małych krostach,
Które mnie okropnie swędzą.
Ja w tym stanie budzę… postrach!
Tak marzyłem o wakacjach.
Teraz marzę o powrocie,
Ale żona jest przeciwna:
„Przecież wydaliśmy krocie…”