Mieliśmy wtedy po szesnaście lat,
Lecz dalej nie było jak w piosence.
Wpadliśmy. No cóż, czasem się zdarzy
Wpadka chłopakowi i panience.
Jej rodzice, katolicy,
Wyrzucili córkę z domu.
Moi, też nie zachwyceni,
Obiecali w biedzie pomóc.
Byli nam naprawdę wsparciem.
Mamy córeczkę, matury.
Poszliśmy razem studia…
Wtem niebo zasłały chmury!
Dziś się właśnie dowiedziałem,
Że Majeczka nie jest moja.
Nie tylko ze mną Jej mama
Spędzała czas na amorach.
Nie wiedziała, kto jest ojcem,
Bo to duża była szkoła…
Sześć latek ma już Córeczka.
Kocham Ją od dnia narodzin.
Nie mam pojęcia, co robić:
Być dalej dla Niej rodzicem,
Czy z Jej matką się rozwodzić?