„Dziesiątka”

Byłam z córką i Jej synkiem

Latem na nadmorskiej plaży.

Była tak fajna pogoda,

Że o takiej tylko marzyć!

 

Żeby uniknąć poparzeń

Kilka kremów Córka miała.

Zdziwiło mnie to, że Ona

Dziwacznie je stosowała:

 

Siebie „trzydziestką” mazała

A dla dzieciaczka jedynie

Tylko krem z „dziesiątką” miała

I to rzadki, jakby w płynie!

 

Nieśmiało Ją zapytałam,

Czy chce skorzystać z mojego,

Bo mam z sobą „pięćdziesiątkę”,

Dla mnie nie ma już lepszego…

 

Odmówiła, bo jest młoda –

Do pięćdziesiątki daleko!

Zaśmiałam się, że to żarcik,

Lub…  słoneczko zbyt przypiekło.

 

Lecz w dalszym ciągu drążyłam

Temat słonecznej ochrony,

Bo to, co dotąd mówiła

To nie wiedza, ale… komizm!

 

Ona – dorosła kobieta –

Przez całe życie myślała,

Że liczba na etykiecie

Wiek odbiorcy określała.

 

Przecież tylko przez przypadek

Wykryłam niebezpieczeństwo

I ustrzegłam przed udarem

Nasze kochane Maleństwo.

Dodaj komentarz