Teraz wszędzie wszystkie śmieci
Segregować trzeba w domu
I wyrzucać do specjalnie
Przygotowywanych komór.
Oczywiście wraz z rodziną
Stosujemy się do tego.
Osobno zbieramy plastik,
Papier. Toż to nic trudnego!
Chwalę sobie, że z rodziną
Stosujemy tę selekcję.
To robimy, bo nam Wnusia
Ekologii dała lekcję.
Niedawno wyniosłem worek
Z kuchennymi odpadkami.
Nagle urwała się rączka,
Cały chodnik zafajdany!
Żeby jakoś to posprzątać
Zawróciłem do mieszkania
Po nowy worek, szufelkę,
No i coś do… zamiatania.
Do odpadków pies doskoczył,
Który akurat biegł obok.
Musiałem się mocno spieszyć,
Choć to dla mnie niezbyt zdrowo.
Gdy drzwi otwierałem, mój pies
Słysząc szczekanie „sąsiada”
Też wyskoczył na podwórko
I także głośno ujadał.
Żeby nie dopadł odpadków
Ruszyłem za nim ile sił,
Ale „wpadłem” na futrynę,
Pies ode mnie… szybszy był.
Dopadł żarcia i kolegę.
Zajadle walczyli z sobą.
Nim dopadłem do
Zahaczyłem o coś nogą.
Przewróciłem się na chodnik.
Dogonić nie dałem rady.
Obydwa psy raczej zgodnie
Pożarły wszystkie odpady!
Taki finał tej „imprezy”:
Pies biegunki nagle dostał.
Miało być ekologicznie,
A chryja wyszła… żałosna!