Nie wiem z jakiej to przyczyny,
Aż przez trzy doby cierpiałam
Na biegunkę bakteryjną.
W życiu tak nie chorowałam!
Nie był to pierwszy mój rozstrój,
Więc sama wzięłam lekarstwa.
Przedtem brzuch mnie czasem bolał,
Ale na skutek… „obżarstwa”.
Teraz nic nie pomagało.
Czułam się wciąż coraz gorzej.
Musiałam szukać pomocy.
Ale gdzie? O nocnej porze?
Teraz „lekarstwem” na wszystko
Jest kontakt telefoniczny.
Siostra dała mi swój numer
Do lekarza specjalisty.
Zadzwoniłam i bez wstępu
Omówiłam co mnie boli.
On chwilę cierpliwie słuchał,
Wreszcie wybuchnął chocholim
Śmiechem, że aż mną zatrzęsło.
Potem usłyszałam wreszcie:
„Współczuję, że cię spotkało
Dość krępujące nieszczęście.
Lecz ma specjalność to… pralki.
A w tym przypadku, tak czuję,
Że przez telefon uszczelki
W twym „spuście” nie zamontuję”.
Doceniam refleks rozmówcy,
Gdyż to ja tu „dałam ciała”.
Po prostu zdenerwowana
Zły numer wtedy wybrałam.