Uczęszczam do „ogólniaka”,
Który jest „fajową” szkołą,
Bo w niej zawsze coś się dzieje.
Przede wszystkim jest… wesoło!
Dziś podczas lekcji polskiego
Z kwiatka stojącego w oknie
Zaczęła wyciekać woda;
Naokoło wszystko moknie!
Ten kwiatek to oczko w głowie
Naszej pani polonistki.
Zauważyłam, że często
Nawet czyści jego listki.
Przez tę dziwną sytuację
Profesorka dość nerwowa
Zwróciła się do Natalki
Mówiąc Jej te oto słowa:
„Natalko, zejdź do piwnicy.
Żeby ograniczyć stratę
Odszukaj zaraz sprzątaczkę
I natychmiast… załatw szmatę”!
Chłopcy wybuchnęli śmiechem.
Dotarło do niej po chwili,
Co Natalii powiedziała,
A uczniowie wychwycili.
Pochwaliła klasę za to,
Że uczniowie czujni byli,
A ten lapsus językowy
Nosi nazwę „homonimii”.