Umówiłem się z dziewczyną
Zapoznaną w Internecie
Na pierwszą randkę w realu.
Miałem dla Niej nawet kwiecie!
Pół godziny z kwiatkiem w ręku
Czekałem z niecierpliwością,
A Ona nie przychodziła…
Przyjąłem ten fakt z… godnością.
Byłem jednak zawiedziony,
Że mnie najzwyklej olała,
Bo nawet na mój telefon
Także nie odpowiadała.
Ale wieczorem dostałem
Od Niej z innego numeru
SMS-a, że spotkanie
Było fajne, bez bajeru
I nie może się doczekać,
By się umówić ponownie…
Wyjaśniłem sytuację:
Teraz Ona przyjdzie do mnie!
Spotkaliśmy się nazajutrz,
Ale szybko miała mnie dość
I stwierdziła że ja dla niej
To nie ten wymarzony KTOŚ.
Bo daleko mi do „Gościa”,
Z którym się wczoraj spotkała.
Tamten jest tym ideałem,
O jakim… fantazjowała.