Chodzę z fajowym chłopakiem.
Grzeczny, dobrze ułożony.
Widzę w Nim samiutkie plusy,
Siebie… w roli Jego żony!
No i stało się! Nareszcie
Przygotował piękną mowę,
A w scenerii jak z romansu
Sam wyglądał tak jak model!
Oświadczył mi się nareszcie.
A ja zamiast „oddać rękę”
Urządziłam mu w rewanżu
Zazdrości ogromną scenkę.
To nie były fanaberie
Tylko istotne przyczyny:
Zwrócił się do mnie trzy razy
Imieniem… byłej dziewczyny!