Kapłańska posługa

Kiedy moja narzeczona

Wyjechała gdzieś służbowo,

Jej rodzice, przyszli „teście”,

Zaprosili mnie „na słowo”.

 

Bardzo się tym stresowałem,

Gdyż nie bardzo mnie lubili.

Byłem pewien, że na pewno

Jakiś podstęp wymyślili.

 

Ale nie. Było spokojnie.

Wręcz określiłbym dostojnie,

Gdyż na obiad był proszony

Oprócz mnie też ksiądz kanonik.

Siedzieliśmy obok siebie.

Po deserze, po kryjomu

Dał mi sygnał, żebym jego

Przez grzeczność odwiózł do domu.

 

Kiedy już byliśmy sami,

To powiedział mi w trzech zdaniach:

 – Żebym zaraz przyszłą żonę

Zabrał do swego mieszkania.

 

– Jak ja byłem w toalecie,

Teść chciał jemu mnie wystawić,

Żeby „święte” egzorcyzmy

Nad moją duszą odprawił.

 

– Ponoć jestem ewidentnie

Opętany przez demona

I manipuluję córką

Zniewalając ją w swych szponach.

 

Dzisiaj jesteśmy małżeństwem.

Dzięki postawie kapłana

Moja żona z rąk rodziców

Została… uratowana!

Dodaj komentarz