Zamierzałam kupić kota
Bengalskiego, rasowego.
Znalazłam adres hodowli,
Wybrałam wytrzebionego.
Właścicielka pokazała
Kilka kotów do wyboru.
Wybrałam tego z cętkami
Jasnobrązowych kolorów.
Za kota miałam zapłacić
Dwa i pół tysiąca złotych.
Płatne natychmiast gotówką.
Nie miałam tak dużej kwoty.
Zażądałam dokumentów
Miałam przecież ważny powód
I… przeżyłam szok. Dostałam
Kartkę z napisem „RODOWUT”
Z kocią genealogią
I zdjęciami wielu odmian.
To nie był żaden legalny
Dokument „Felis Polonia”.
Ja oczywiście zgłosiłam
Ten fakt do „Felis Polonia”.
Nie wiem, jak się zakończyła
Ta dosyć dziwna historia.
Moim zdaniem te kociaki
Na „bengalskie” wyglądały.
Więc czemu nie miały papierów?
Fakt dla mnie niezrozumiały.