Wczoraj było już dość późno,
Gdy wróciłem z delegacji.
Schowałem auto w garażu,
By odpalić bez sensacji.
Ostatnio miałem kłopoty,
Więc przykładam się usilnie,
By silnik zbytnio nie ostygł,
Gdyż poranki są już zimne.
Jak uruchomiłem auto
Przed rannym wyjazdem z domu,
Usłyszałem wrzask głośniejszy
Niż warkot mego motoru.
Dotąd mi się nie zdarzyło,
Żebym słyszał coś takiego.
Od razy to skojarzyłem,
Że zdarzyło się coś złego.
Od razu podniosłem maskę.
Zaskoczenie było spore,
Bo… odnalazł się nasz kotek,
Co zaginął nam wieczorem.