Kontrola płac

Mam warsztat samochodowy.

Zatrudniam w nim pracowników.

Często więc jestem sprawdzany

Przez ZUS-owskich urzędników.

 

Kiedyś jedna pani z ZUS-u

Zadzwoniła z zapytaniem:

– Czy pracował u mnie monter

(nazwisko) imieniem Daniel?

– Czy ten pan umarł pierwszego

Marca ubiegłego roku?

– I za ten dzień naliczono

Jemu sto złotych zarobku?

(tu kuriozum) – Czy tę sumę

On odebrał osobiście?…

Bo jego podpisu nie ma

Na z marca płacowej liście.

 

Potwierdziłem i dodałem:

„Nawet na stówkę nie czekał.

Wsunąłem Mu do kieszonki…

Chwilkę przed… zamknięciem wieka”.

 

Pani przerwała rozmowę.

Zrozumiała sens mych kpin?

Dalszych zapytań nie było.

Został sygnał piii pii piiiiiiii…

Dodaj komentarz