Zdenerwowałam się dzisiaj
Przy rannym krojeniu chleba.
Nóż był bardzo stępiony, aż
Wołał o pomstę do nieba.
Ze złością krzyknęłam mamie:
– Ten twój nóż jest bardzo tępy.
On nie kroi, tylko gniecie
Chleb na bardzo drobne strzępy!
Mama przyszła, popatrzyła.
Co mi rzekła, to przemilczę.
Powiem tylko, że kroiłam
Chleb nie ostrzem tylko tylcem.
Żeby była pełna jasność,
To wyjaśnię tu niektórym,
Że ostrzem kroi się chlebek,
A na tylec patrzy z góry.