Często bywam u chłopaka
W jego małej garsonierze.
Rankiem jedliśmy śniadanko,
A zawsze w przeddzień wieczerzę.
Po ostatniej naszej nocy,
Odkryłam brak swych kolczyków.
U niego je zostawiłam?
Może na nocnym stoliku?
Poprosiłam, by je przyniósł,
Bo bez nich dziwnie się czuję.
Następnego dnia mi oddał.
„Aleś ty gapa” – żartuje.
Przyznałam rację, lecz zaraz
Mina mi zrzedła ogromnie.
Te kolczyki, które przyniósł
Wcale nie należą do mnie.