Moja mama założyła
Sobie na Facebooku konto.
Szkoda, że już zapomniała
O czymś tak ważnym jak bon ton.
Pierwszy wpis, jaki wysłała,
To był tekst do mego taty,
W którym do samego końca
Strzelała samiutkie gafy.
Opisała drobiazgowo
Ich wczorajsze harce w łóżku
Ze szczególnym uwzględnieniem
„Pępuszka oraz… cycuszków”.
Nie zgłębiła jednak zasad
Wysyłania wiadomości
Prywatnych oraz otwartych,
Dostępnych dla publiczności.
Teraz już wszyscy znajomi
Znają gafy mojej matki.
Nie potępiają, lecz chwalą.
Świadczą o tym liczne „lajki”.