Za naszym akademikiem
Urządzono ładny skwerek.
Dotąd był to zaniedbany
I dość niebezpieczny teren.
Lubię korzystać ze słońca,
Więc gdy tylko jest pogoda
Wychodzę tam ze skryptami.
Czasem miast skryptu mam… browar.
Dzisiaj jednak się uczyłam
Siedząc sama na ławeczce.
Nagle pękła noga ławki.
Musiałam więc zmienić miejsce.
Jestem zbyt drobną dziewczyną,
Żebym swym ciężarem ciała
Tak mogła obciążyć ławkę,
By aż noga się złamała.
Pełna obaw, żeby ławki
Ktoś nie zniszczył całkowicie,
„Dałam cynk” w administracji
Następnego dnia o świcie.
Wypełniłam tam papierek.
Dziękowali za postawę.
Nawet kawką nagrodzili
Obywatelską postawę!
Dwa dni później „poleconym”
Fakturę mi dostarczono.
Mam zapłacić za tą ławkę
Osiemset złotych, dość słono!
Dopisek jest jednoznaczny:
Jeśli kary nie zapłacę,
To stypendium mieszkaniowe
Natychmiastowo utracę.
Nie zapłacę żadnej kary,
Gdyż nie jestem winna straty.
Skwerek nowy, ale ławki
To stare, zużyte graty.
Administracja jest winna,
Że wstawiła takie sprzęty.
Zgłoszę sprawę na Policję,
Że aż im to pójdzie w pięty!