Byłam wczoraj na zakupach.
Zabrałam z sobą córeczkę –
Uczennicę pierwszej klasy,
Bo chcę Ją wprawić troszeczkę
Do samodzielności, obycia
I innych umiejętności
Potrzebnych ludziom do… życia.
Musi się uczyć zachowań
Społecznych wśród innych ludzi.
To proces na długie lata
I nie może nam się znudzić.
Pierwsza „lekcja” to zakupy.
Dzisiaj właśnie się odbyła
W dość dużym domu handlowym
I dla mnie nie była… miła.
Zapomniałam, że powinnam
Kupić butelkę oleju.
Niedobry przykład dla córci,
Kompromitacja. O jeju!
Byłyśmy właśnie przy kasie.
Szybko wróciłam na salę,
Córcia została w kolejce
Nie przejmując się tym wcale.
Wracając zauważyłam,
Że jakiś starszy już facet
Wciska się przed mą córeczkę
Dosyć bezczelnie, cichaczem.
Gdy to tylko zobaczyłam,
Chciałam narobić hałasu.
Na to córa rezolutnie
Tak do mnie mówi od razu:
„Mamo, spokojnie, powoli…
Ten pan ma niewiele czasu.
Jest już stary i tak myślę,
Że niedługo wykorkuje.
Widocznie już to przeczuwa,
Bo już teraz źle się czuje”.
Tak tym stremowała dziada,
Że przy aplauzie obecnych
Wycofał się bez słóweczka
Ze swych zamiarów bezecnych.
To ja miałam szkolić córkę.
Lecz zaszła istotna zmiana.
To Ona dziś dała lekcję
Kultury i wychowania.