Kiedyś razem z rodzicami
Mieszkaliśmy w blokowisku.
Wokół kilka lichych drzewek,
Ruda trawka i… to wszystko.
Jedynie to na wakacjach
Miałem kontakty z przyrodą.
I właśnie tak w murach miasta
Upływała moja młodość.
Zdarzały się fajne rzeczy,
Które do dzisiaj pamiętam.
To były „sprawy chłopięce”.
Nie liczyły się dziewczęta.
Na wakacje wyjeżdżałem
Tylko na „męskie” turnusy.
Jest swobodniej, nikt z chłopaków
Na „język” uważać nie musi.
Kiedyś graliśmy w „podchody”.
Niestety pech chciał, że raptem
Ślizgnąłem się na psiej kupie
I… jeszcze w następną wpadłem.
Przewróciłem się na plecy
I dokładnie ubrudziłem
Nową koszulkę i spodnie,
Które świeżo założyłem.
Po powrocie do kolonii
Musiałem wpierw umyć buty.
Po zdjęciu zauważyłem,
Że jeden z nich jest… rozpruty.
Zmartwiony siadłem na ławce.
Po chwili się okazało,
Że już wcześniej tę ławeczkę
Ptasie stadko obe***ło!