Misiaczki

Moja dziewczyna ma hobby:

Zbiera… misie wszystkich sortów.

Dużo już ich nazbierała.

Ma nawet misie z importu!

 

Coraz trudniej Jej coś kupić.

Często przejęty do głębi

Gdziekolwiek tylko wyjadę,

Szukam… misia dla mej „Baby”.

 

Byliśmy z  dziewczyną w kinie.

W ciemności podczas projekcji

Wrzuciłem do Jej torebki

Mini-misia  do kolekcji.

 

Po filmie w dobrych humorach

Nie spiesząc się, chociaż późno,

Odprowadziłem Ją pod dom.

Nie myślałem, że na próżno.

 

Wszystko było idealnie

Dotąd, póki nie szukała

W swej torebce… kluczy,

Które zawsze w niej trzymała.

 

Ale…trafiła na misia.

Przyjrzała mu się przelotnie.

Mnie pocałowała w czoło

I weszła do domu samotnie.

 

Wróciłem do swego domu

W szczęściu, że miś się podobał.

Liczyłem, że będzie coś więcej –

Jakaś, być może, nagroda?

 

Spokój skończył się dość szybko,

Nie zdążyłem zjeść kolacji,

Gdy zadzwoniło me Szczęście.

Zamiast „kocham” słyszę wrzaski.

 

Wykrzyczała do słuchawki,

Że jestem złodziej i szuja.

Nim zdążyłem coś powiedzieć,

Wrzasnęła  tylko: „Się bujaj”!

 

Próbowałem się dowiedzieć,

O co chodzi mej dziewczynie.

Okazało się, że właśnie

Ktoś Jej skradł komórkę w kinie.

 

A Ona mnie posądziła,

Bo skoro misia wrzuciłem,

To otworzyłem torebkę.

Wtedy telefon zwędziłem!

 

No i się nie przeliczyłem.

Ziściła się ma nadzieja.

Tylko… zamiast być kochankiem,

Zrobiono ze mnie… złodzieja!

 

 

 

Dodaj komentarz