Mój chłopak jeździ motorem.
Jest wprawny, ale ryzykant.
Lubię z Nim jeździć sportowo-
Włosy rozwiać, gdy pomykam!
Mówią: „Nosił … razy kilka…”
Sprawdziło się to przysłowie.
Bo spadłam kiedyś z motoru,
Chłopak wezwał pogotowie.
Ja nie chciałam, bo nie czułam,
Że coś złego mi się stało.
Chłopak uparł się i wtedy
Wszystko mi się posypało…
W sanitarce brak lekarza,
Więc czym prędzej do szpitala
Chcieli mnie żywą dostarczyć
Więc kierowca zapi…alał!
A co ze mną? Zaraz powiem:
Udało się na zakręcie
Zrzucić mnie z noszy, a przez to
Złapałam… biodra zwichnięcie.
Dodatkowo uderzyłam
Głową w ratownika fotel,
To, że straciłam przytomność,
Dowiedziałam się już potem.
Bilans całego zdarzenia
Tu w dwuwierszu Wam wyłożę:
„Głowę kaskiem trzeba chronić
W karetce, nie na motorze”!