Na lawecie

Obok firmy, gdzie pracuję

Mieści się niewielki bank.

Przy nim miejsca postojowe

Na kilka niewielkich aut.

 

Parking jest własnością banku.

To prawdziwy „Złoty Graal”.

Wiem o tym od mojej Ciotki –

Ona wie, jak „robić szmal”.

 

Dogadała się z Prezesem,

Bym parkował  nieformalnie

Na ich miejscach postojowych.

„Na oko”… było legalnie.

 

Pewnego dnia, już po pracy,

Tak jak zwykle zamierzałem

Wrócić spokojnie do domu,

Lecz auta tam nie „zastałem”!

 

Dziwne. Przecież na parkingu

Zamykam auto dokładnie.

„Cóż się stało”? Pytam ciotkę,

Choć chciałbym bardziej dosadnie.

 

Ona odparła, że owszem,

Bo się właśnie dowiedziała,

Że parking został… sprzedany,

A nic o tym nie wiedziała.

 

Jakieś dwie godziny temu

Auto zabrała… laweta.

Muszę je teraz…wykupić…

Przecież to drobiazg, detal…

 

 

 

Dodaj komentarz