Byłem z synkiem na spacerze.
Malec ma już cztery latka.
Chłopczyk bardzo lubi lody.
Dla niego to super gratka.
Gdy weszliśmy lodziarni,
Zamówiłem dwa pucharki,
A w nich lody pistacjowe.
Dla każdego po dwie miarki!
Siedzieliśmy dosyć długo.
Mały zajęty lodami,
Siedział grzecznie przy stoliku
I, co dla mnie dziwne, zamilkł.
Lody były super smaczne.
Nic nie zostało w pucharku.
Wszystko to obserwowała
Miła kelnerka zza barku.
Kiedy przyniosła rachunek,
To pochwaliła malucha,
Że tak grzeczny, kulturalny.
Na pewno tatusia słucha.
Nim zdążyłem podziękować,
Zapłacić i się pożegnać
On ściągnął gacie i zagrał
Na pupie tak jak na bębnach…