Na zimno i na surowo

Musiałam pilnie wyjechać.

W domu został mąż z synami.

Zrobiłam częściowo obiad,

By mieli czym się dokarmić.

 

Wyjaśniłam szczegółowo,

Jak samodzielnie przyrządzić

Obiadek „jednogarnkowy”,

Ale zupełnie „porządny”.

 

Zrobiłam sos „bolognese”.

Oni ugotować mieli

Kluski. Potem to wymieszać

I… na trzy porcje podzielić.

 

Po powrocie powiedzieli,

Że nie mogli zjeść… niczego.

Uratowała ich pizza…

Przeżyli tylko dlatego!

 

Jak się dodaje zimny sos

Do makaronu z torebki,

To nigdy taki „posiłek”

Nie będzie ciepły i… miękki.

 

Nawet po zagotowaniu

Będzie całkiem niezjadliwy.

Syneczkom ja się nie dziwię…

Mąż zwariował! Ani chybi!!!

Dodaj komentarz